– Druga poprawka do konstytucji Stanów Zjednoczonych gwarantuje dostęp do broni. Przed nią jest tylko poprawka o wolności słowa. Jednak patrząc na to, co się z tą wolnością w USA dzieje i jak została nadwyrężona, to można mieć obawy, że rzeczywiście będzie próba podważenia również drugiej poprawki – powiedział Tomasz Wróblewski z Warsaw Enterprise Institute.
Joe Biden kontynuuje swoją kampanię na rzecz ograniczenia dostępu do broni. Nabrała ona przyspieszenia po niedawnej strzelaninie w Boulder w Kolorado. Amerykański prezydent ogłosił prezydenckie dyrektywy w sprawie ograniczenia posiadania w USA broni palnej.
Wesprzyj nas już teraz!
– Ciężko będzie to zmienić. Przecież druga poprawka do konstytucji Stanów Zjednoczonych gwarantuje dostęp do broni. Przed nią jest tylko poprawka o wolności słowa. Jednak patrząc na to, co się z tą wolnością w USA dzieje i jak została nadwyrężona, to można mieć obawy, że rzeczywiście będzie próba podważenia również drugiej poprawki – stwierdził Tomasz Wróblewski.
Publicysta zwrócił uwagę, że w debacie dotyczącej tematu pojawia się m.in. propozycja wydłużenia okresu pozwalającego urzędnikom na sprawdzenie tożsamości czy kwestii karalności danej osoby.
– W większości stanów są to trzy dni. Propozycja zakłada przedłużenie do 10 dni. Oprócz niej jest jeszcze szereg innych pomysłów, które nie zakazują możliwości posiadania broni, ale pozwalają na dostęp do broni nie dłuższej niż 30 cm lub z określoną amunicją. To metodyczna próba, wyglądająca jak racjonalna, ograniczenia wolności obywatelskich – zaznaczył gość PR24.
Źródło: PolskieRadio24.pl
TK
