Mark Houck, ofiara bezprawnego rajdu FBI zapowiada wytoczenie procesu rządowej agencji. Obrońca życia i ojciec siódemki dzieci został napadnięty przez uzbrojonych funkcjonariuszy, którzy wtargnęli do jego domu i w brutalny sposób aresztowali na oczach całej rodziny. Houck został potraktowany jak terrorysta wyłącznie dlatego, że angażował się publicznie w walkę z aborcją.
Kilka dni temu sąd w Pensylwanii uniewinnił mężczyznę z wszystkich zarzucanych mu czynów. Houck miał zaatakować pracownika ochrony centrum aborcyjnego. W rzeczywistości, bronił jedynie swojego 12-letniego syna przed agresją ochroniarza, który zaatakował uczestników antyaborcyjnej pikiety. Houck za fizyczne zaatakowanie „ochroniarza placówki zdrowotnej”, mógł trafić nawet na 7 lat do więzienia i zapłacić grzywnę w wysokości 350 tys. dolarów.
Uniewinniony obrońca życia nie składa broni i zapowiada dalsze kroki na drodze oczyszczenia swojego imienia. Jak zapewnił w rozmowie z byłym doradcą prezydenta Trumpa, Steve’em Bannonem, „zdecydowanie” wniesie oskarżenia za sposób przeprowadzenia nalotu i aresztowanie.
Wesprzyj nas już teraz!
Wspominając lekkomyślne działanie funkcjonariuszy traktujących go jak terrorystę, przyznał, że chyba „tylko cudem” nikomu nic się nie stało. Jak zaznaczał, gdyby któreś z jego dzieci akurat w momencie aresztowania bawiło się pistoletem ASG, „z łatwością mogło zostać postrzelone”. Mężczyzna podkreśla, że skutki rajdu FBI jego dzieci przeżywają do dzisiaj. Mając świadomość, że cała sprawa jest mocno upolityczniona, w porozumieniu z broniącym go w sądzie Towarzystwem św. Tomasza Morusa, chce zeznawać w tej sprawie przed Kongresem.
„I bez wątpienia przedstawimy to Kongresowi, zeznamy i damy im do zrozumienia, że Departament Sprawiedliwości i ci, którzy to zatwierdzili, naprawdę terroryzowali nasze dzieci” – podkreślił.
Sprawa Houcka jest efektem zaostrzenia polityki administracji Joe Bidena w kierunku środowisk pro-life w Ameryce. Departament Sprawiedliwości kontynuuje bezwzględne prześladowania obrońców życia, nasyłając agentów FBI na działaczy, którzy pod „klinikami” aborcyjnymi odwodzą kobiety od zabijania swoich dzieci. Więzienie grozi już jedenastu aresztowanym pro-liferom.
Z kolei przy okazji 65-lecia Wydziału Praw Obywatelskich przy Departamencie Sprawiedliwości USA, zastępczyni prokuratora generalnego pochwaliła się jednym z „osiągnieć” obecnej władzy, którym ma być represjonowanie działaczy pro-life w imię ochrony rzekomego „prawa” do zabijania dzieci nienarodzonych.
Źródło: lifesitenews.com
PR
Rząd Bidena konsekwentnie przeciwko życiu. 11 pro-liferom grozi utrata wolności
USA: Powstał raport kongresmenów na temat nadużyć FBI przeciwko pro-liferom