Sąd Najwyższy USA odmówił rozpatrywania skargi obrońców życia z Kolorado, którzy nie zgadzają się z wyrokiem sądu niższej instancji zakazującego im umieszczania przed świątynią protestancką w Denver plakatów z zdjęciami ofiar aborcji. W 2005 roku działacze pro-life w proteście przeciwko proaborcyjnemu stanowisku wspólnoty episkopalnej zaaranżowali na terenie publicznym, przylegającym do świątyni, wystawę złożoną ze zdjęć zabitych podczas aborcji dzieci nienarodzonych.
Władze wspólnoty uznały, że około 200 dzieci, które wówczas uczestniczyły w nabożeństwo Niedzieli Palmowej, doznały szoku na widok tego, co zobaczyły na wielkoformatowych plakatach przed świątynią. Pozew skierowany przeciwko obrońcom życia został rozpatrzony przez kolejne instancje sądowe. Uznały one, że przed zdjęciami, na których widoczne są okaleczone i zmasakrowane płody ludzkie, chronić trzeba dzieci poniżej 12. roku życia, choć może się to odbyć kosztem ograniczenia wolności wypowiedzi obrońców życia.
Wesprzyj nas już teraz!
Sąd Najwyższy USA nie podał uzasadnienia odmowy rozpatrywania apelacji od niekorzystnych dla obrońców życia wcześniejszych rozstrzygnięć. Tom Brejcha, przewodniczący organizacji Thomas More Society przyznaje, że jest rozczarowany decyzją sędziów. Jego zdaniem, mimo to warto było walczyć o tę, jak na razie, przegraną sprawę.
Brejach zauważył, że Sąd Najwyższy oddalając apelację, nie wyraził swej opinii, co do meritum sprawy, dlatego zapowiada dalszą walkę w obronie praw obrońców życia gwarantowanych Pierwszą Poprawką w Konstytucji USA. Zaznaczył przy okazji, że implikacje wyroków sądów niższej instancji dotyczą tylko tego konkretnego przypadku w Denver.
Źródło: KAI
luk