Mitt Romney coraz bliżej ostatecznej nominacji na kandydata Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich. Jego zwycięstwo w Maryland, stołecznym dystrykcie Kolumbii i Wisconsin, a także poparcie wielu wpływowych członków jego partii może ostatecznie zadecydować o sukcesie byłego gubernatora Massachusetts. Jego główny przeciwnik Rick Santorum zapowiada walkę do ostatniego dnia.
Mimo apeli kierownictwa GOP, Santorum nadal odmawia wycofania się z konkurencji. We wtorek po prawyborach oznajmił, że republikański establishment próbuje narzucić partii swego faworyta (Romneya), ale wyścig „jest dopiero na półmetku”. Ma on jeszcze nadzieję na zwycięstwo w swoim rodzinnym stanie Pensylwania i w kilku stanach na konserwatywnym południu.
Wesprzyj nas już teraz!
Analitycy twierdzą, że Romney jest blisko takiego punktu, po przekroczeniu którego jego dogonienie przez Santoruma będzie niemożliwe. Polityk z Pensylwanii, liczył na zwycięstwo w stanie Wisconsin, gdzie miał liczne poparcie wśród konserwatywnych społeczności religijnych i faktycznie jego wynik zbliżony był do liczby głosów zdobytej przez Romneya ( 42, 5 proc. Romney, 37,7 proc. Santorum). Dużo gorszy wynik zdobył w Maryland, gdzie przegrał on różnicą ok. 15 punktów procentowych. W DC nie zdobył wymaganej ilości głosów i nie startował w prawyborach.
W ostatnim jednak czasie poparcie dla Romneya wyraziło wielu prominentnych polityków Partii Republikańskiej (GOP), m.in. były prezydent George W.Bush i popularny senator z Florydy Marco Rubio. Następne prawybory odbędą się 24 kwietnia, wybierać będzie m. in. stan Pensylwania i Nowy Jork. Zakończenie wyścigu 24 czerwca w Utah.
Źródło: foxnews.com
luk