Satanistka Monica Lujan wniosła sprawę do sądu przeciw amerykańskiemu zakładowi karnemu, w którym ją zamknięto twierdząc, że jej wiara była tam atakowana i doświadczyła przeszkód w praktykowaniu wyznawanego kultu. W Stanach Zjednoczonych można adorować diabła i domagać się respektowania wiary w niego.
W sierpniu 2013 r. Monica Lujan została umieszczona w więzieniu dka kobiet New Mexico Women’s Correctional Facility w stanie Nowy Meksyk. To centrum penitencjarne postawione w mieście Grants kierowane jest przez prywatną firmę The Corrections Corporation of America.
Wesprzyj nas już teraz!
Lujan znalazła się w nim za niewielki przemyt narkotyków, ale to inny problem zakłócał jej pobyt w tym zakładzie. Od trzynastego roku życia oddawała ona kult szatanowi, przynależąc nawet do „Kościoła Szatana”. Ta kontrowersyjna instytucja nie wzywa do panowania księcia ciemności na ziemi, ale szatan jest dla niej inkarnacją przyjemności i rewolty jednostki przeciw religii i jej zakazom. Nie miało to żadnego znaczenia dla dyrekcji więzienia, która złym okiem patrzyła na podejrzaną wiarę odbywającej karę.
Monica Lujan, od pierwszych dni pobytu w zakładzie domagała się dostarczenia jej tzw. biblii satanistycznej, na co nie zgodziła się administracja wyjaśniając, że tego typu kult jest zabroniony w budynku więzienia państwowego. Z taką samą odmową spotkała się gdy chciała celebrować z kilkoma innymi więźniarkami obrzędy i czarne msze.
Okazuje się jednak, że Nowy Meksyk uznaje wyraźnie wolność praktykowania satanizmu w celach więziennych. Wiara ta znajduje się wśród 19 religii i duchowości uznawanych przez przepisy prawne, obok m.in. pewnych form poganizmu jak religia Wicca. To oficjalne uznanie powinno zobowiązywać władze więzienia do dostarczenia penitencjariuszom książek i przedmiotów religijnych, jakich domaga się ich wiara. Na te przepisy prawa powoływała się Monica Lujan, ale nie wpłynęło to na zmianę postawy dyrekcji więzienia, ani jego kapelana, który widział w niej „ucieleśnienie diabła”.
Sprawy zaczęły się jednak komplikować. Jej zdaniem spadła na nią lawina utrapień. Była poddawana częstym, osobistym rewizjom w czasie których strażniczki znalazły kopię satanistycznej biblii i rysunki symboli szatana. Za karę zabrano jej materac, szampon, mydło i ubranie, pozostawiając tylko jeden komplet bielizny na zmianę. W czasie ostatnich czterech miesięcy pobytu w więzieniu kąpała się ubrana w tą bieliznę. Po uwolnieniu wniosła sprawę do sądu przeciw więzieniu, który ignoruje i prześladuje satanistów.
FLC