Dotychczasowy prokurator generalny Oklahomy Scott Pruitt będzie pełnił funkcję szefa Agencji Ochrony Środowiska, która odpowiada m.in. za wdrażanie norm czystości wody i powietrza. Jego nominacja wskazuje, że po dojściu do władzy Trumpa, Stany Zjednoczone najprawdopodobniej będą odchodziły od wspierania idei globalnego ocieplenia i ograniczania emisji dwutlenku węgla. Pruitt jest znany ze swego ostrego stanowiska w tej sprawie.
Już w kampanii wyborczej Donald Trump wskazywał, że „nie jest mu po drodze” z ideami zagrożenia tzw. globalnym ociepleniem klimatu. W swych wystąpieniach podkreślał, że ocieplenie klimatu jest mistyfikacją i zostało wymyślone przez Chińczyków celem zatrzymania rozwoju amerykańskiej gospodarki. Kandydat Trump zapowiadał również wypowiedzenie umowy o powstrzymaniu zmian klimatycznych podpisanej w Paryżu. Pomimo deklaracji kampanijnych, Donald Trump spotkał się niedawno z Alem Gorem, zaangażowanym w ruchy ekologiczne, co mogło sugerować zmianę stanowiska w kwestii globalnego ocieplenia i emisji gazów cieplarnianych. Jednak wszystko wskazuje na to, że nominacja Pruitta spowoduje, że kampanijne obietnice Trumpa zostaną podtrzymane i zrealizowane.
Wesprzyj nas już teraz!
– Zbyt długo EPA wydawała pieniądze podatników na pozostającą poza kontrolą agendę wymierzoną w przemysł energetyczny, co zniszczyło miliony miejsc pracy, jednocześnie osłabiając naszych niesamowitych rolników i wiele innych firm i branż na każdym kroku – oświadczył Donald Trump w komunikacie informującym o nominacji Pruitta.
Warto przypomnieć, że Scott Pruitt był autorem pozwu 28 stanów przeciwko ustawie o czystej energii, która zakładała ograniczenie emisji dwutlenku węgla. Pruitt pełniący funkcję prokuratora generalnego stanu Oklahoma, kierował także petycje do Baracka Obamy związane z zaostrzaniem norm czystości wody i powietrza.
Źródło: rp.pl, tvn24.pl
POz