Nadzieje na wprowadzenie nowych przepisów ograniczających dostęp do broni w Ameryce legły w gruzach po tym, jak Senat odrzucił zaledwie sześcioma głosami projekt ustawy, gorąco wspierany przez administrację prezydencką. Wściekły Barack Obama skrytykował senatorów. Powiedział, że odrzucenie projektu to wstyd dla Waszyngtonu i że dalej będzie kontynuował walkę o wprowadzenie kontroli handlu bronią.
Republikańscy senatorowie, wsparci przez garstkę konserwatywnych Demokratów odrzucili projekt, który przewidywał wprowadzenie zakazu sprzedaży broni szturmowej i nakładał sankcje karne na osoby kupujące broń za pośrednictwem sieci oraz na wystawach broni.
Wesprzyj nas już teraz!
Projekt ustawy został przygotowany wspólnie przezRepublikanów i Demokratów. Wg sondaży miało go popierać prawie 90 proc. społeczeństwa.
Tuż po głosowaniu wyraźnie wściekły prezydent oskarżył lobby handlarzy broni i ich sojuszników o kłamanie z premedytacją na temat projektu ustawy. Obama mówił, że Republikanie „złamali zasady Senatu”, byle tylko zablokować ustawę.
Prezydent USA jest zwolennikiem znacznego ograniczenia handlu bronią. Jego zdaniem łatwy dostęp do broni jest przyczyną narastającej przemocy w kraju.
Obok Obamy wygłaszającego oświadczenie w sprawie decyzji Senatu wystąpili rodzice dzieci zabitych w grudniu ub. roku podczas strzelaniny w Newton w stanie Connectiuct. Mark Barden, ojciec Daniela, sześciolatka zastrzelonego w Newton – obok 19 innych dzieci – ze łzami w oczach mówił: – Co się stało w Newtown może zdarzyć się wszędzie. W jednej chwili każdy ojciec w Ameryce, może znaleźć się w podobnej sytuacji jak ja.
Przeciwnicy ograniczenia dostępu do broni przekonywali w Senacie, że projekt jest nieporozumieniem i nie będzie miał wpływu na „ograniczenie przestępstw z użyciem przemocy ani też nie sprawi, że dzieci w szkołach zaczną być bezpieczne”. Dodawali, że znaczne ograniczenie dostępu obywateli broni tylko rozzuchwali przestępców.
Porażka jest politycznym ciosem dla Białego Domu, który intensywnie lobbował wśród polityków republikańskich i demokratycznych jednocześnie.
Michael Bloomberg, burmistrz Nowego Jorku, któremu udało się wprowadzić na terenie stanu jedne z najsurowszych przepisów dot. handlu bronią, oskarżył senatorów o to, że „odwrócili się plecami do 90 procent Amerykanów” i realizują interesy zwolenników handlu bronią.
Źródło: The Daily Telegrpah, AS.