Donald Trump podpisał akt wykonawczy zakazujący wpuszczania na teren Stanów Zjednoczonych obywateli krajów, w których większość stanowią muzułmanie. Akt objął m.in. Syrię i Iran. Jak przyznał prezydent Stanów Zjednoczonych, jego celem jest zapobieżenie przenikania do USA „radykalnych islamskich terrorystów”. Co ciekawe, z Syrii do Stanów Zjednoczonych będą mogli przyjeżdżać chrześcijanie.
Uchodźcy z innych krajów nie będą przyjmowani do USA przez co najmniej 120 dni. Tyle czasu przeznaczył na razie prezydent na zebranie przez amerykańskie służby odpowiednich danych, dotyczących zagrożenia płynącego ze strony części uchodźców z poszczególnych krajów.
Wesprzyj nas już teraz!
Trump wyraził natomiast zgodę, by przyjmować prześladowanych chrześcijan, których muzułmanie usiłują brutalnie zmuszać do konwersji. Wielu ponosi z tego powodu śmierć.
Dokument zabrania przyjmowania na teren USA oraz wydawania wiz obywatelom siedmiu krajów zdominowanych przez muzułmanów. Akt wykonawczy nie wymienia tych państw, ale według Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego chodzi o Irak, Iran, Syrię, Sudan, Libię, Jemen i Somalię. Zakaz ma obowiązywać przez 90 dni. Nie będzie on dotyczył niektórych dyplomatów.
– Wprowadzamy nowe mechanizmy kontroli, by zatrzymać islamskich terrorystów z dala od naszego kraju. Nie chcemy ich tutaj. Chcemy tylko takich uchodźców, którzy będą wspierać i kochać nasz kraj – podkreślił Donald Trump.
Na akt wykonawczy bardzo szybko zareagował Iran, który zamknął granice dla obywateli Stanów Zjednoczonych. „Szanując naród amerykański i rozróżniając między nimi a wrogą polityką amerykańskiego rządu, Iran zastosuje zasadę wzajemności, dopóki obraźliwe amerykańskie restrykcje przeciwko Irańczykom nie zostaną zniesione” – podało irańskie MSZ. Oświadczenie irańskiej dyplomacji określa dekret mianem „zniewagi dla świata muzułmańskiego”.
Źródło: niezalezna.pl/polskieradio.pl
ged