Dwudziestosiedmioletni Eli Erlick to mężczyzna identyfikujący się jako kobieta. Od kilku lat jest wiodącym w środowisku aktywistą, promującym postulaty LGBT i ideologii trans. Uważa się za kobietę i dystrybuuje pigułki hormonalne. Teraz ma kłopoty, ponieważ został oskarżony o gwałt.
Eli Erlick jakiś czas temu stał się gwiazdą liberalnych mediów. Pojawiał się na łamach USA Today, New York Times, CNN czy magazynu Rolling Stone. Został nazwany „nową twarzą feminizmu” w USA. Jak informuje portal LifeSiteNews.com, mężczyzna jest pierwszą osobą w USA, która otrzymała zgodę firmy ubezpieczeniowej na operację tzw. zmiany płci. Teraz jednak ma poważne problemy wizerunkowe i być może również problemy prawne.
Mężczyzna uważający się za kobietę w mediach społecznościowych oferował bezpłatne pigułki hormonalne osobom, które chcą „zmienić płeć”. „Jeśli potrzebujesz hormonów, pracuję z siecią dystrybucji, aby uzyskać dostęp… Wszystko jest bezpłatne, bez zadawania pytań. W tej chwili mamy setki dawek testosteronu, estradiolu i spironolaktonu. Wszystkie są przepisane przez lekarzy i nieużywane” – pisał w poście na Instagramie, który miał zostać już usunięty.
Wesprzyj nas już teraz!
LifeSiteNews.com zauważa, że Eli Erlick mógł wysyłać leki i preparaty hormonalne także poza granice swojego stanu, co jest nielegalne. Co więcej, preparaty te były dostępne na receptę i prawdopodobnie wystawiane na zupełnie obce osoby.
Aktywista ruchu LGBT jednak teraz ma kłopoty. Po pierwsze Matt Walsh z portalu Daily Wire zawiadomił odpowiednie służby i złożył skargę na mężczyznę, wskazując, że jest odpowiedzialny za nielegalną dystrybucję preparatów.
Teraz jednak jest jeszcze gorzej, ponieważ portal Breitbart poinformował o wiarygodnym oskarżeniu mężczyzny o napaść seksualną. W poście w serwisie Tumblr oskarżyciel i poszkodowany opisuje, że był represjonowany przez Erlicka i dostarcza zrzuty ekranu z tekstami potwierdzającymi tę tezę.
W poście jednoznacznie oskarża Erlicka mówiąc: „Erlick zgwałcił mnie i nadal manipulował emocjonalnie w obraźliwym poliamorycznym związku”. Wstrząsający post mówi dalej: „Wiem, że kiedy Eli ma uncję władzy nad kimś, nadużyje tej władzy i wykorzysta swoje ciało”.
W poście napisano nawet: „Kiedy skonfrontowałem się z nią (oskarżyciel używa wobec mężczyzny formy żeńskiej – przyp. red.) na temat niezliczonych sposobów, w jakie mnie molestowała i zgwałciła, przyznała, że zrobiła te rzeczy, a nawet zgodziła się ze mną, że stanowi zagrożenie dla naszych społeczności”.
Zarchiwizowany post zawiera wiadomości tekstowe między nimi. Erlick nie zaprzecza zarzutom o napaść na zrzutach ekranu wiadomości tekstowych. Mówi jednak: „Nie zasługuję na twoją emocjonalną pracę ani zaufanie. Powinieneś się chronić. Mówi także: „Jestem tak przerażony własnymi czynami” i „Jestem winny i nie mam możliwości ucieczki”.
Źródło: LifeSiteNews.com
WMa