Donald Trump chce wzmocnić i rozbudować amerykański arsenał nuklearny. To odpowiedź na zagrożenie ze strony terrorystów i niestabilnych reżimów posiadających dostęp do broni jądrowej.
W środę Donald Trump spotkał się z mianowanym przez siebie doradcą ds. bezpieczeństwa Michaelem Flynnem w swojej rezydencji w Palm Beach. Omawiać mieli przyszłą amerykańską politykę bezpieczeństwa, także w zakresie broni jądrowej.
Wesprzyj nas już teraz!
Następnego dnia Trump poinformował Amerykanów, że zamierza wzmocnić i rozbudować zdolności nuklearne USA. Jak wyjaśnił, obecnie na świecie brakuje właściwego podejścia do kwestii broni atomowej. Lapidarne sformułowanie, jakiego użył Trump piszący o swoich planach na Twitterze, wywołało zamieszanie wśród opinii publicznej. Rzecznik prezydenta-elekta wyjaśnił później, że polityk chce przeciwstawić się groźbom rozprzestrzeniania broni atomowej i jej trafiania w ręce terrorystów lub niestabilnych reżimów. Trump „podkreślił konieczność polepszenia potencjału odstraszania oraz modernizacji arsenału nuklearnego jako decydującej drogi osiągnięcia pokoju”, stwierdził rzecznik. Ameryka musi poprawić stan własnej broni atomowej „aby zapewnić, że posiada skuteczny potencjał odstraszający”.
Już w czasie prezydenckiej kampanii wyborczej Donald Trump podkreślał, że Stany Zjednoczone powinny mieć więcej broni atomowej. Mówił też, że byłoby dobrze, gdyby bronią jądrową dysponowały takie kraje jak Korea Południowa i Japonia.
Pach
Źródła: welt.de, pch24.pl