24 października 2023

USA: więcej Amerykanów sprzeciwia się finansom ESG. Walka z nimi to element oporu wobec „wokeizmu”

(fot. Pixabay)

Raportowanie pozafinansowe ESG – a więc uwzględniające czynniki środowiskowe, społeczne i specyficzny ład korporacyjny – jest wymagane od coraz większej liczby podmiotów na świecie. Jednak wielu inwestorów sprzeciwia się temu, wskazując, że to lewicowa forma zarządzania i zamiast tradycyjnie skupiać się na generowaniu jak najwyższej stopy zwrotu z inwestycji, usprawiedliwia niekompetencję menadżerów realizujących ideologiczne  programy.

 

W ramach ESG uwzględnia się m.in. DEI, czyli poziom zróżnicowania kadry zarządczej pod względem chociażby „orientacji seksualnej”, rasy, a także indoktrynację pracowników zgodnie z ideologią gender czy zaangażowanie na rzecz aborcji.

Wesprzyj nas już teraz!

W Stanach Zjednoczonych walka z ESG jest wyrazem szerszego oporu wobec tak zwanej kultury przebudzenia (wokeizm). Ruch anty-ESG jest symbolem sprzeciwu względem postępowej agendy lansowanej przez ekipę Demokratów. Dlatego też przybrał charakter walki politycznej. Republikanie sugerują, że kryteria inwestycyjne ESG narzucają krajowym inwestorom określone ideologie społeczno-polityczne.

Z tego rodzaju raportowaniem pozafinansowym walczą: były wiceprezydent Mike Pence i gubernator Florydy Ron DeSantis. Kilka stanów pod przewodnictwem Republikanów zakazało inwestycji stanowych środków w fundusze i firmy, które uwzględniają wskaźniki ESG.

Zwolennicy raportowania ESG wskazują, że włączenie informacji dotyczących „zmian klimatycznych” – które to zmiany postrzegają za największe ryzyko dla naszego życia – oraz kwestii swoiście rozumianych praw człowieka (obejmujących aborcję, czy jednopłciowe pseudo-małżeństwa) do szerszego procesu inwestycyjnego ma pozwolić na lepsze zrozumienie istotnych ryzyk i możliwości inwestycyjnych niż na podstawie standardowej wyceny i analizy finansowej.

Krytycy odpowiadają, że uznanie tych czynników obniża zwrot z inwestycji, narzuca inwestorom ideologie i zmusza firmy do trzymania się określonego stanowiska politycznego.

Z raportu firmy konsultingowej Pleiades Strategy wynika, że od początku tego roku do czerwca w 37 stanach wprowadzono co najmniej 165 ustaw spełniających kryteria inwestycyjne ESG.

Jednak powstała także nowa klasa funduszy „anty-ESG”, które nie inwestują w spółki respektujące wskaźniki ESG, zrównoważony rozwój i inne lewicowe programy. Coraz więcej korporacji i inwestorów indywidualnych wyklucza więc ze swojego procesu decyzyjnego takie podmioty. I więcej środków lokowanych jest w firmy produkujące alkohol, tytoń, gry hazardowe czy broń, w które zwykle nie inwestują tzw. fundusze odpowiedzialne społecznie. Przykładowo AdvisorShares Vice ETF (VICE) koncentruje się na akcjach liderów branży w sektorach alkoholu i tytoniu.

Jednak zyskują na znaczeniu także firmy wyznające konserwatywne wartości. Przykładowo fundusz God Bless America ETF (YALL), który wzywa do tego, by nie inwestować w „firmy woke” szuka spółek pozbawionych lewicowego/liberalnego „aktywizmu politycznego i programów społecznych kosztem maksymalizacji zysków dla akcjonariuszy”.

Fundusz Point Bridge America First ETF (MAGA) inwestuje w spółki, których pracownicy i komitety działań politycznych „bardzo wspierają kandydatów Partii Republikańskiej”, po wstępnej ocenie pod kątem rentowności.

Demokratów irytuje podważanie wysiłków na rzecz zrównoważonego rozwoju, standardów etycznych i przejrzystości korporacyjnej.

Podnosi się alarm w związku z potencjalnym wpływem ruchu anty-ESG na stan gospodarki i politycznie poprawne korporacje. Fundusze obawiają się o długoterminową stabilność.

Zwolennicy nowego typu raportowania skarżą się, że wskutek braku nadzoru nad korporacjami, które nie uwzględniają czynników ESG, może pojawić się więcej perturbacji na rynku. Może to uniemożliwić wprowadzenie szerokich zmian społecznych zgodnych z paradygmatem zrównoważonego rozwoju.

Póki co zwolennicy ESG mówią, że w porównaniu z rynkiem funduszy tego typu o wartości 315 miliardów dolarów, 2,1 miliarda dolarów zainwestowanych w fundusze anty-ESG to kropla w morzu. Przyznają jednak, że trudno z nowego raportowania wyciągnąć prawidłowe wnioski. Przykładowo bowiem koncerny naftowe, które wiedzą, jak raportować, by dobrze wypaść w ogólnej ocenie, piszą własne narracje w ramach narzucanej metodologii. Wiedzą też, jak zrównoważyć ujawnione dane w ramach trzech filarów, aby uzyskać dobry ogólny wynik. Po prostu do tej pory nie wymyślono dobrego sposobu raportowania ESG. Wskaźniki są dalekie od doskonałości, jeśli chodzi o pokazanie rzeczywistej wartości firmy.

Według „Morningstar”, fundusze ESG straciły w trzecim kwartale 2,7 miliarda dolarów. Znikały szybciej niż otwierały się w tym samym okresie nowe. Inwestorzy nie interesowali się funduszami ESG, ze względu na kontrolę regulacyjną i obawy o zwroty.

„Morningstar” sugeruje, że fundusze ESG straciły 0,85 proc. swojej wartości, podczas gdy fundusze ogółem straciły 0,02 proc. w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Powstało więcej tradycyjnych funduszy w trzecim kwartale 2023 r. W ciągu trzech ostatnich miesięcy uruchomiono trzy fundusze ESG, a 13 zostało zamkniętych. „Po raz pierwszy w najnowszej historii odpływy zrównoważonych funduszy przewyższyły przypływy” – napisała Alyssa Stankiewicz, badaczka „Morningstar”.

Reuters twierdzi, że fundusze ESG przeżywały boom w 2021 r., jednak amerykańscy inwestorzy nie uważają ich już za atrakcyjne z powodu zwiększonego nadzoru regulacyjnego. Do spadku zainteresowania tymi funduszami miał się przyczynić także ich bojkot ze strony republikańskich polityków.

Gigant inwestycyjny BlackRock zamknął w ciągu trzech miesięcy dwa mniejsze fundusze, każdy z kilkumilionowymi aktywami (BlackRock U.S. Impact Fund i BlackRock International Impact Fund) po trzech latach obecności na rynku.

Dyrektor generalny BlackRock, Larry Fink mówił w czerwcu na festiwalu Aspen Ideas, że nie będzie już używać terminu „ESG”, powołując się na jego polityczną konotację.

Portal cnsnews.com komentuje: „Wydaje się, że era lewicowych menedżerów inwestycyjnych narzucających swoją wolę ideologiczną i polityczną kosztem kont emerytalnych swoich klientów dobiega końca, w miarę jak coraz więcej Amerykanów zaczyna dowiadywać się, z czym tak naprawdę wiąże się ruch ESG”.

Medium podaje, że obecnie wciąż aż 78 procent Amerykanów albo nigdy nie słyszało o ESG, albo nie rozumie, co to oznacza – przynajmniej tak wynika z badania  Global ES Monitor Global Strategy Group i SEC Newgate.

Jednak to się zmienia. Według Badania Postaw ESG Stowarzyszenia Firm Inwestycyjnych (AIC), czynniki ESG – środowiskowe, społeczne i ładu korporacyjnego – straciły na znaczeniu jako wskaźniki inwestycyjne w ciągu ostatniego roku.

Nasze narzędzie do śledzenia postaw ESG sugeruje, że rok 2021 mógł być szczytem entuzjazmu w zakresie inwestowania w ESG – stwierdził Richard Stone, dyrektor generalny AIC.

Zaledwie 5 procent osób twierdzi, że często szuka informacji na temat działań i wyników firm w zakresie ESG, a kolejne 28 proc. sugeruje, iż „czasami” sprawdza historię firm pod kątem respektowania takich czynników.

Merryn Somerset Webb z Bloomberga zauważyła, że problemem z tego rodzaju funduszami nie jest tylko ich wydajność, ale także to, że stale zmieniają się definicje ESG” i coraz więcej firm wyklucza się z tzw. odpowiedzialnego inwestowania, np. sektor obronny. Jednak, jak komentowała, gdy zagrożone jest bezpieczeństwo narodowe, sektor obronny zostaje nagle uznany za dobro społeczne.

Podobnie rzecz ma się z paliwami kopalnymi, które wciąż są potrzebne, aby „zaspokoić dzisiejsze potrzeby, a nawet umożliwić stosowanie w przyszłości technologii niskoemisyjnych przewidzianych przez zielonych polityków i aktywistów”.

 

Źródła: mrctv.org, dailycaller.com, impactalpha.com, proactiveinvestors.com.au

AS

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij