3 stycznia 2024

USA: Wojskowi chcą rozliczyć decydentów za zmuszanie do szczepień przeciw Covid-19

(Szczepionka, zdjęcie ilustracyjne / Źródło: Pixabay)

Ponad 200 weteranów i członków armii amerykańskiej opublikowało 1 stycznia 2024 r. list otwarty zatytułowany „Declaration of Military Accountability”, zapowiadając pociągnięcie do odpowiedzialności urzędników Departamentu Obrony za wprowadzenie obowiązkowych szczepień przeciwko Covid-19 i nierespektowanie wolności sumienia. Żołnierze mają podjąć działania krótko i długoterminowe, by doprowadzić do rozliczenia z decyzji odpowiednie osoby.

Zmuszanie do szczepień określono mianem „działalności przestępczej” w siłach zbrojnych. Powołując się na Deklarację Niepodległości sygnatariusze listu zauważyli, że Ameryka osiągnęła punkt w swojej historii, w którym „konieczne jest karcenie bezprawia, dodawanie otuchy bojaźliwym i wzmacnianie słabych”, ponieważ „sprawy naszego narodu są obecnie dotknięte korupcją, a nasze niegdyś niezłomne instytucje, w tym Departament Obrony, nie wypełniają moralnych obowiązków, do których zostały powołane”.

Autorzy listu zapowiedzieli, że chcą przy pomocy legalnych środków doprowadzić do naprawy sytuacji w państwie. Zaznaczono, że Pentagon, w tym przywódcy wojskowi wprowadzając obowiązek szczepień przeciwko Covid-19 „złamali prawo, podeptali prawa konstytucyjne, odmówili świadomej zgody, pozwolili na dobrowolne eksperymenty medyczne i tłumili swobodne praktykowanie religii”, w wyniku czego „członkowie armii i ich rodziny odnieśli znaczne szkody”.

Wesprzyj nas już teraz!

„Ich cierpienia są nadal odczuwalne finansowo, emocjonalnie i fizycznie” – czytamy w deklaracji – ponieważ niektórzy żołnierze „stali się częścią naszej stale rosnącej populacji bezdomnych weteranów, niektórzy doznali wyniszczających obrażeń poszczepiennych, a niektórzy nawet stracili życie”.

Dodano, że pomimo tego „przywódcy wojskowi w dalszym ciągu ignorują komunikaty dotyczące tych szkód i naruszonych przepisów”. Wskazano, że Departament Obrony milczy i chce uniknąć odpowiedzialności.

W liście wymieniono z imienia i nazwiska konkretne osoby, które oskarżono o „umożliwienie bezprawia” i „eksperymentów na członkach armii”. Zarzuty są kierowane między innymi pod adresem: „generała Milley’a, admirała Grady, generała McConville’a, admirała Gilday, admirała Lescher, generała Browna, generała Bergera, generała Smitha, wiceadmirała Kilby, wiceadmirała Nowella, wiceadmirała Fullera, porucznika Martina, generała broni Davisa, majora Edmonsona, generała Williamsa, admirała Fagana, wiceadmirała Buck, generała broni Clarka, majora Francisa, porucznika Dingle, generała broni Millera, kontradmirała Gillinghama i wielu innych”. Mieli oni „zdradzić zaufanie członków służb i narodu amerykańskiego”. Ponadto zarzuca się im, że „wyrządzili nieodwracalne szkody Siłom Zbrojnym i instytucjom”, dla których żołnierze „walczyli i przelewali krew”.

Wspomniani przywódcy ani nie zrezygnowali ze swoich stanowisk, ani nie podjęto wobec nich jakichkolwiek innych działań, by pociągnąć ich do odpowiedzialności. Nie próbowali również naprawić szkód wyrządzonych przez swoją politykę.

Dlatego też 231 sygnatariuszy deklaracji zapowiedziało, że zamierza „zrobić wszystko, co jest moralnie dopuszczalne i prawnie możliwe, aby pociągnąć do odpowiedzialności własne kierownictwo”, ponieważ „jako członkowie armii i weterani… czujemy się szczególnie odpowiedzialni za Departament Obrony i zgodnie z naszą przysięgą… dołożymy wszelkich starań, aby na własnym przykładzie pokazać, w jaki sposób instytucja może zaprowadzić porządek we własnym domu”.

Sygnatariusze dodali, że występują „w imieniu setek tysięcy członków służby i narodu amerykańskiego” i „zrobią wszystko, co w ich mocy”, stosując legalne środki, by „pociągnąć do odpowiedzialności przywódców wojskowych, którzy nie przestrzegali prawa wtedy, gdy ich przywództwo i odwaga moralna były najbardziej potrzebne”.

Niektórzy z sygnatariuszy będą kandydować do Kongresu i ubiegać się o nominacje we władzy wykonawczej, a osoby pełniące czynną służbę „będą w dalszym ciągu przedkładać wypełnianie obowiązków wynikających z przysięgi ponad walkę o stopień lub stanowisko”.

Przewiduje się, że osoby posiadające do tego uprawnienia „odwołają z emerytury dowódców wojskowych, którzy złamali prawo i zwołają sądy wojskowe, by ich rozliczyć za popełnione zbrodnie”. Ci, którzy dostaną się do Kongresu „wprowadzą ustawodawstwo pozbawiające przywódców wojskowych, którzy brali udział w przestępstwach, wszelkich dochodów emerytalnych”. Mają dopilnować, by ci, którym zarzuca się złamanie prawa „nie pracowali na stanowiskach kierowniczych wyższego szczebla ani nie odchodzili z nich na emeryturę”.

Sygnatariusze obiecali dopełnić złożonej przysięgi na wierność Konstytucji i będą szkolić następców, którzy będą kontynuowali ich dzieło.

​Zapowiedzieli także walkę z „dekadencją i rozkładem”, w jakim pogrąża się naród amerykański i obiecali „wyczerpać wszystkie moralne, etyczne i prawne środki w celu przywrócenia rządów prawa”.

„Niech przyszłe pokolenia zobaczą nasze wysiłki i, jeśli Bóg pozwoli, również będą odbiorcami wielkiego daru wolności, który mieliśmy zaszczyt chronić” – podsumowano w deklaracji, której inicjatorem jest dowódca Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych Robert A. Green Jr.

Wojskowi domagają się nie tylko pociągnięcia do odpowiedzialności dowódców, ale także radykalnych reform uzdrawiających siły zbrojne.

Weteran Brad Miller poinformował 1 stycznia w poście zamieszczonym w serwisie X: „Dzisiaj o 4:00 czasu wschodniego (kilka minut temu) wyżsi rangą dowódcy wojskowi otrzymali e-mail z załączonym listem zatytułowanym Deklaracja odpowiedzialności wojskowej. Wiem, bo wysłałem maila. Wysłałem go w imieniu swoim i 230 innych sygnatariuszy listu”.

„List nie jest adresowany do przywódców wojskowych, ale raczej do narodu amerykańskiego. E-mail miał jedynie poinformować tych przywódców wojskowych, że istnieje grupa żołnierzy i weteranów, którzy przysięgają amerykańskiemu społeczeństwu, że zrobimy wszystko, co w naszej mocy, zgodnie z prawem, aby powstrzymać umyślne niszczenie naszej armii przez jej własnych dowódców (…)”.

Warto odnotować, że sygnatariusze listu otwartego skierowanego do amerykańskiej opinii publicznej powołali się na znaczenie fundamentów moralnych i religijnych wyrażonych przez II prezydenta USA Johna Adamsa, dodając, że „Konstytucja została zaprojektowana z myślą o społeczeństwie opartym na tych wartościach”.

Wśród sygnatariuszy listu są oficerowie i szeregowy personel różnych wojsk amerykańskiej armii. Wskazano, że tworzą sieć i w nadchodzących latach „tysiące członków” tej sieci będzie kandydować do Kongresu i ubiegać się o stanowiska władzy wykonawczej, by ścigać dowódców, którzy złamali prawo. „To przedsięwzięcie” ma być „procesem ciągłym, o długoterminowym horyzoncie czasowym”.

„Nasz naród był kiedyś wielki, bo był dobry. Został zbudowany na zasadach moralnych opartych na prawie naturalnym, a jednak niedawne przyspieszenie relatywizmu moralnego prowadzi nas w stronę gwałtownej implozji. Chociaż wszystko, co dobre, szybko się kończy, nie pozwolimy, aby nasz naród po cichu popadał w otchłań dekadencji i rozkładu” – czytamy. List i pełna lista sygnatariuszy dostępne są tutaj.

Źródło: townhall.com, freedomfighter1776.com,

AS

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(15)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 461 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram