Jasno daliśmy do zrozumienia, że nie mieliśmy nic wspólnego z tym, co się stało w Rosji; to była część walki wewnątrz rosyjskiego systemu – powiedział w poniedziałek prezydent USA Joe Biden. Zapowiedział, że niezależnie od dalszych wydarzeń USA będą dalej wspierać Ukrainę i koordynować działania z sojusznikami.
Telewizja CNN poinformowała, że podczas trwającego kryzysu przedstawiciele USA przekazali Kremlowi dwa główne sygnały: że Waszyngton oczekuje od nich zapewnienia bezpieczeństwa amerykańskiej ambasady, oraz że Ameryka nie zamierza mieszać się do sprawy.
„Jasno daliśmy do zrozumienia, że nie byliśmy w to zamieszani. Nie mieliśmy z tym nic wspólnego. To była część walki wewnątrz rosyjskiego systemu” – powiedział amerykański prezydent podczas wydarzenia w Białym Domu dotyczącego infrastruktury internetowej. Był to jego pierwszy publiczny komentarz do buntu szefa Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna. Jak ocenił Biden, jest zbyt wcześnie, by definitywnie ocenić „dokąd to zmierza”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Zobaczymy, jakie będą skutki tego wszystkiego. Ale niezależnie od tego, co nastąpi później, będę nadal zapewniał, by nasi sojusznicy i partnerzy byli z nami blisko skoordynowani w odpowiedzi na sytuację” – oznajmił Biden. Zapowiedział, że jeszcze w poniedziałek odbędzie rozmowę z jednym z przywódców, z którym nie miał okazji porozmawiać wcześniej. Nie zdradził, o kogo chodzi.
PAP / oprac. PR
Nadchodzi totalne zniewolenie?! Ta publikacja rozwieje wątpliwości – zapraszamy na konferencję