Amerykańska Komisja Praw Obywatelskich uważa, że nie można chronić wolności religijnej, ponieważ de facto „służy ona dyskryminacji osób i podmiotów, które nie podzielają chrześcijańskich przekonań religijnych”.
„Za słowem wolność religijna kryje się obłuda, która służy supremacji chrześcijańskiej i dyskryminacji przez chrześcijan, nietolerancji, rasizmowi, seksizmowi, homofobii i islamofobii” – tak stwierdził w raporcie przewodniczący komisji praw obywatelskich Martin Castro.
Wesprzyj nas już teraz!
Raport liczący 296 stron, przygotowany przez ośmiu członków komisji (czterech mianowanych przez prezydenta i czterech – przez Kongres), to przykład bezprecedensowego ataku na chrześcijan, nie mówiąc już o konstytucji USA. Czytamy w nim, że „wolność religijna nigdy nie miała służyć panowaniu jednej religii nad innymi wyznaniami ani umniejszaniu praw i swobód obywatelskich innych”. Castro przekonuje, że „dzisiaj, podobnie jak w przeszłości, religia jest wykorzystywana zarówno jako broń i tarcza przez tych, którzy chcą zaprzeczyć równości.”
Szef komisji praw obywatelskich tłumaczył, że w przeszłości religia została wykorzystana do usprawiedliwienia niewolnictwa, a potem prawa Jima Crowa. Dziś rzekomo „wolność religijna” wykorzystywana jest w celu podważenia praw niektórych Amerykanów. – To pokolenie Amerykanów musi wstać i głośno domagać się, by religia nigdy więcej nie pozbawiła ich pełni praw, które obiecuje Ameryka – nawoływał Castro.
Dwóch członków komisji sprzeciwiło się wnioskom zawartym w raporcie. Wśród nich jest m.in. prawnik prof. Gail Heriot z uniwersytetu w San Diego. Heriot zarzucił członkom komisji, że próbują zanadto uprościć niezwykle złożoną kwestię. – Niewiele kwestii prawnych i konstytucyjnych da się sprowadzić do walki dobrych ludzi ze złymi – konstatuje.
Członek komisji – Peter Kirsanow – również skrytykował konkluzje sześciu członków, stanowiących większość. – Prawa związane z wolnością religijną i niedyskryminacją wchodzą w konflikt na wiele różnych sposobów i nie ma sprawiedliwego sposobu, aby stwierdzić, że jeden zestaw problemów ma większe znaczenie w stosunku do drugiego – tłumaczył Kirsanow.
Raport zatytułowany „Pokojowe współistnienie. Pogodzenie zasad niedyskryminacji ze swobodami obywatelskimi” zawiera streszczenie dyskusji na temat decyzji prawnych i ich skutków, a także wnioski i zalecenia.
W raporcie czytamy, że „utrzymanie właściwej równowagi między zasadami wolności i niedyskryminacji religijnej w przypadku pewnych konfliktów wywołuje obawy, gdy instytucje i organizacje religijne domagają się wolności na mocy prawa konstytucyjnego i ustawowego wyboru liderów, członków lub pracowników, by mogli postępować zgodnie ze swoimi przekonaniami religijnymi, nawet jeśli naruszałyby one przepisy dotyczące zatrudnienia, niepełnosprawności lub innych praw. Ten niepokój pojawia się również, gdy ludzie twierdzą, że wolność do przestrzegania zasad religijnych – niezależnie od stosowanych w innych okolicznościach normach prawa – reguluje ich zachowania.”
Członkowie komisji ustalili, że „zwolnienia religijne w zakresie praw obywatelskich w oparciu o klasyfikacje, takie jak: rasa, kolor skóry, pochodzenie narodowe, płeć, stan niepełnosprawność, orientacja seksualna i tożsamość płciowa, gdy są dopuszczalne, istotnie naruszają prawa obywatelskie.”
Komisja postuluje w związku z tym, by szkoły mogły wymuszać przestrzeganie „wartości inkluzyjnych”, by znieść w ustawodawstwie wszelkie wyjątki religijne, „aby instytucje państwowe i prywatne nie mogły wykorzystywać doktryn religijnych do dyskryminacji innych.”
Komisja uważa, że należy rozdzielić przekonania religijne, które powinny być chronione od zasad postępowania, które „powinny być zgodne z prawem”. Stwierdzono, że wprowadzenie takiego rozdziału „będzie bardziej sprawiedliwe i łatwiejsze do zastosowania”.
I dalej, osoby trzecie, takie jak pracownicy nie powinni być zmuszani do życia zgodnie z religijnymi doktrynami ich pracodawców. Uznano wreszcie, że tak podstawowe prawo obywatelskie jak „wolność do zawarcia małżeństwa” nie powinno liczyć się z przekonaniami religijnymi, a pracownicy instytucji religijnych nie powinni być sprawdzani, czy wypełniają swoje obowiązki wynikające z wiary.
Twórcy raportu spodziewają się, że doktryny religijne, które „wcześniej akceptowały niewolnictwo, teraz zakazują homoseksualizmu i dyskryminują kobiety, w niedługim czasie zmienią się”.
Źródło: cnsnews.com
AS