Sejmowa większość przegłosowała zmiany w Kodeksie karnym dotyczące tak zwanej mowy nienawiści. Rozszerzenie katalogu chronionych kategorii o wiek, płeć, niepełnosprawność i orientację seksualną zapowiada – zgodnie z trendami funkcjonującymi w państwach zachodnich – trudne czasy dla krytyków subkultury „mniejszości seksualnych” oraz lobby LGBT.
Za przyjęciem nowelizacji w całości wraz z poprawkami było 238 posłów, 201 głosowało przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Wesprzyj nas już teraz!
Przyjęta w czwartek nowelizacja zmienia katalog przesłanek dotyczących przestępstw motywowanych nienawiścią – do przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej i bezwyznaniowości Sejm dodał wiek, płeć, niepełnosprawność i orientację seksualną. Jak świetnie wiemy obserwując praktykę działania postkomunistycznych sądów, ochrona katolików przed nienawistnymi komentarzami – choćby w internecie – bądź aktami profanacji symboli i obrazów świętych istnieje tylko w teorii. Trudno żywić wątpliwości, że inne kryteria przykładane będą przez wielu przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości do spraw, w których za pokrzywdzonych uznają się tęczowe mniejszości. Nowelizacja Kodeksu karnego jest przecież prostą realizacją schematu używanego przez lewicową rewolucję w wielu państwach przy wsparciu głównego nurtu unijnej polityki, pseudokultury i największych mediów.
„Wygraliśmy” – napisał na Facebooku Linus Lewandowski, aktywista Homokomando.
Zgodnie z nowelizacją, za stosowanie przemocy lub bezprawnej groźby z takich motywów grozi do pięciu lat więzienia, za nawoływanie do nienawiści – do trzech lat więzienia, a za znieważenie – obecnie do trzech lat, a po zmianie – do dwóch lat pozbawienia wolności.
Poprawki KO i Lewicy zamiast sformułowań o karaniu za przestępstwa motywowane nienawiścią „w związku z” przynależnością do chronionej kodeksem grupy wprowadziły karanie przy atakach „z powodu” tej przynależności.
Posłowie nie przychylili się do wniosku o odrzucenie zmian w całości, czego chciały PiS i Konfederacja. Nie przeszły też pozostałe poprawki m.in. Razem, by dodać do chronionego przepisami katalogu tożsamość płciową, stan zdrowia psychicznego i fizycznego, stopień sprawności i wady rozwojowe.
PiS i Konfederacja w debacie sejmowej przypominały, że nowelizacja wprowadzi cenzurę i ograniczy wolność słowa. Opozycja próbowała wyperswadować sejmowej większości przyjęcie prawa, które będzie niosło za sobą drastyczne skutki w sferze wolności wypowiedzi.
– Za nienawiść będzie można uznać wszystko, np. wątpliwości czy ironię – wskazywała Karina Bosak z Konfederacji. – Więzienia zapełnią Bogu ducha winni ludzie – ostrzegał Mariusz Krystian z PiS. – Wsadzilibyście do więzienia nawet świętego Jana Pawła II – zauważył inny poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Warchoł.
Koalicyjne kluby poparły rządowy projekt zmian i przekonywały, że projekt nie ogranicza wolności i prawa do wypowiedzi, a przyjmowane zmiany służą ochronie wszystkich i przepisy te nie są przeciw komuś.
W debacie parlamentarnej wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha podkreślał, że rozszerzenie katalogu zmian w Kodeksie karnym ma swój odpowiednik np. w antydyskryminacyjnych przepisach prawa pracy. Twierdził, że zmiana nie ograniczy wolności wypowiedzi i nie wprowadzi cenzury, bo jeśli w tych działaniach nie będzie groźby bezprawnej czy przemocy, nie będzie naruszone prawo.
Ironia lub poglądy polityczne nie będą podlegały zmienianym przepisom – przekonywał posłów Myrcha. Mówił, że np. za słowa „są dwie płcie” nikt nie będzie karany a zmiana nie jest wymierzona w poglądy polityczne, tylko wprowadzona po to, by chronić polskich obywateli przed stosowaniem publicznego znieważenia, przed mową nienawiści i przed przemocą z tych powodów lub przed internetowym hejtem.
Ministerstwo Sprawiedliwości, które przygotowało propozycję nowelizacji, w jej uzasadnieniu napisało, że zmiana „zapewni pełniejszą realizację konstytucyjnego zakazu dyskryminacji ze względu na jakąkolwiek przyczynę, a także realizację międzynarodowych zaleceń w zakresie standardu ochrony przed mową nienawiści i przestępstwami z nienawiści”.
Ustawa miałaby wejść w życie po 14 dniach od ogłoszenia. Teraz trafi do Senatu.
Źródło: PAP, PCh24.pl, wyborcza.pl
RoM