Sejm RP uchwalił nową ustawę o Sądzie Najwyższym. Za ustawą głosowało 235 posłów, przeciw – 192, zaś 23 wstrzymało się od głosu. Teraz ustawa trafi do Senatu.
Głosowanie poprzedziło kilkanaście emocjonalnych wystąpień przedstawicieli partii opozycyjnych. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości nie zabierali głosu.
Wesprzyj nas już teraz!
– Każde wasze głosowanie w sprawie projektu ustawy o Sądzie Najwyższym zapisze się w historii, będziecie się tłumaczyć przed swoimi dziećmi, wnukami. (…) Niszczycie prawo Polaków do niezależnego sądu, niszczycie fundamenty wolności, demokracji parlamentarnej. Niszczycie dlatego, że daliście twarz i zaangażowanie do niszczenia SN prokuratorowi stanu wojennego panu Stanisławowi Piotrowiczowi – powiedział Grzegorz Schetyna, lider PO.
– To nie jest reforma sądownictwa, to są tylko zmiany kadrowe. (…) Ja nie mogę zagłosować przeciw tej ustawie, bo ja rozumiem intencję – skończenie z patologią w sądownictwie. (…) Natomiast to nie jest proszę państwa reforma, panie prezesie, to nie jest reforma. To są tylko zmiany kadrowe. Poprzez reformę sądownictwa rozumiemy udział czynnika obywatelskiego nad kontrolą sądów, bo sądy powinny być pod kontrolą obywateli – powiedział z kolei Paweł Kukiz, przewodniczący Kukiz’15.
– Pierwsza zasada jest taka, aby taka tyrania nie powstała: „nie bądź z góry posłuszny”. Ludzie uginając się przed władzą, pokazują władzy jak daleko może się posunąć. (…) Apeluję do Polaków, aby tej władzy nie ulegali, apeluję do sędziów, aby się nie bali tej złej zmiany (…) Apeluje do sędziów SN, żeby nie ulegali i do wszystkich Polaków o to, żebyśmy wytrwali w tej walce – powiedział Ryszard Petru, lider .Nowoczesnej.
Nowa ustawa przewiduje m.in. utworzenie trzech nowych Izb Sądu Najwyższego oraz zmiany w trybie powoływania sędziów tejże instytucji.
Posłowie wprowadzili ponad 30 poprawek PiS, zakładających m.in. wydłużenie vacatio legis projektu z 14 do 30 dni oraz że regulamin Sądu Najwyższego będzie określał prezydent a nie minister sprawiedliwości w drodze rozporządzenia. Uwzględniono również wnioski prezydenta, zakładające, że to właśnie głowa państwa a nie szef resortu sprawiedliwości zadecyduje, kto spośród obecnych sędziów pozostanie w SN po uchwaleniu nowej ustawy, oraz że o wyborze członków KRS zadecyduje Sejm większością 3/5 głosów.
Źródło: tvpparlament.pl, gosc.pl, pch24.pl
TK