Brytyjska organizacja Global Witness sprawdziła jak szybko platformy społecznościowe podsuwają treści pornograficzne nieletnim. Rezultaty były szokujące. Kiedy bowiem założono fikcyjne konta z datą urodzenia 13-latka, platformy już po kilku kliknięciach sugerowały materiały pornograficzne – najpierw te zawierające nagość, a niewiele później – treści ukazujące akty seksualne.
Nikogo już chyba nie dziwi fakt, że media społecznościowe sugerują swoim użytkownikom treści pornograficzne. Okazuje się jednak, że takie materiały są podpowiadane również osobom niepełnoletnim.
Brytyjska organizacja Global Witness przeprowadziła niedawno badania mające sprawdzić, jak szybko dzieci mogą uzyskać dostęp do treści pornograficznych na platformach społecznościowych. W ramach badań założono fikcyjne konta na TikToku z datą urodzenia 13-latka; okazało się, że wystarczyło kilka kliknięć, by portal zaczął podpowiadać treści pornograficzne.
Wesprzyj nas już teraz!
Global Witness założyło fikcyjne konta z datą urodzenia 13-latka i włączyło wideoaplikacji tryb „restricted mode”, który ma ograniczać ekspozycję na treści o charakterze seksualnym – relacjonuje serwis The Guardian. Badacze odkryli, że TikTok podpowiadał seksualizowane i jednoznaczne hasła wyszukiwania siedmiu testowym kontom, które utworzono na nowych telefonach, bez historii wyszukiwania – wyjaśniono.
W sekcji „Może Ci się spodobać” platforma zaczęła podpowiadać domniemanym 13-latkom hasła takie jak „bardzo nieprzyzwoite skąpe stroje” czy „niegrzeczne dziewczyny”. Na tym jednak nie koniec. Bardzo szybko bowiem sugestie zmieniły się z treści zawierających nagość na te ukazujące akty seksualne.
Treści te próbowały obejść moderację, zwykle ukazując fragment w niewinnie wyglądającym obrazie lub filmie. W przypadku jednego konta cały proces trwał dwa kliknięcia od zalogowania: jedno kliknięcie w pasek wyszukiwania i jedno w sugerowane wyszukiwanie – wyjaśnia Global Witness.
Organizacja znalazła również dwa filmy, które prawdopodobnie przedstawiały osoby niepełnoletnie, i zgłosiła je jako potencjalne przypadki przestępczego wykorzystywania seksualnego dzieci w internecie. W rezultacie brytyjski operator mediów – Ofcom – poinformował o wszczęciu śledztwa w sprawie możliwego naruszenia ustawy o usługach internetowych.
To właśnie media społecznościowe są coraz częściej miejscem pierwszego zetknięcia się dzieci i młodzieży z pornografią. A jeśli użytkownik choć na ułamek sekundy zatrzyma się zaciekawiony zaproponowaną mu treścią, algorytm zauważa to i zaczyna podsuwać jeszcze więcej takich materiałów. Użytkownik zostaje wręcz wciągnięty w niekończący się strumień obrazów seksualnych, a stąd droga do uzależnienia jest bardzo krótka. Okazuje się nawet, że osoby, którym udało się wyjść z uzależnienia od pornografii, popadały w nie ponownie przez korzystanie z Instagrama lub TikToka. Snapchat nie jest lepszy; platforma ta co roku znajduje się na przygotowanej przez amerykańskie Narodowe Centrum ds. Wykorzystywania Seksualnego liście dwunastu najgorszych kanałów stwarzających okazje do przestępstw seksualnych.
Niestety wielu rodziców przymyka oko na to, co ich dzieci oglądają w internecie i na jakich platformach posiadają konta. To właśnie zaniechanie rodzicielskiej odpowiedzialności doprowadziło do wielu uzależnień i szkód w rozwoju dzieci i młodzieży.
Źródło: lifesitenews.com
AF
Pornografia, hazard i TikTok. Jak uzależniają się Polacy? [WIDEO]