O ok. 25 proc. – w stosunku do czasu sprzed tzw. pandemii – wzrosła liczba włamań do domów i mieszkań w Krakowie. W związku z tym policjanci – zarówno umundurowani jak i nieumundurowani – mają częściej patrolować dzielnice, w których problem jest największy. Policja zwraca też uwagę na pewną praktykę – wygląda, że złodzieje znaczą mieszkania.
Według informacji przygotowanych dla PAP przez komendę miejską policji, w I połowie tego roku w Krakowie odnotowano 173 zgłoszenia dotyczące włamań do domów i mieszkań. W analogicznym okresie w 2021 r. – 68. A w pierwszym półroczu 2019, czyli przed tzw. pandemią, 133 takie zgłoszenia. W stosunku do 2022 r. (od stycznia do końca czerwca) oznacza to wzrost o ok. 25 proc.
–W związku z częstszymi sygnałami dotyczącymi włamań do mieszkań i przeprowadzoną analizą zdarzeń podjęliśmy decyzje o zwiększeniu częstotliwości patroli zarówno policjantów umundurowanych, jak i nieumundurowanych, w rejonach, w których dochodzi do takich zdarzeń – powiedział PAP rzecznik prasowy komendy miejskiej policji Piotr Szpiech.
Wesprzyj nas już teraz!
Do policji docierają sygnały od mieszkańców różnych regionów Krakowa o podejrzanych znakach graficznych, namalowanych np. kredą, przy drzwiach, ale i pozostawianiu drobnych monet na wycieraczkach. –Może to być sposób na uzyskanie informacji przez włamywaczy o dłuższej nieobecności mieszkańców w danym lokalu – zauważył rzecznik.
Jak zapowiedział, policjanci będą reagować na niepokojące zachowania osób w pobliżu bloków szczególnie nocą, ale – jak dodał – nie zastąpi to sąsiedzkiej czujności i właściwego zabezpieczenia swojego mienia.
Oprac. MA/PAP