Ponad trzystu uczniów i dwunastu nauczycieli szkoły katolickiej w zachodniej części Nigerii zostało uprowadzonych przez uzbrojonych napastników – poinformował w piątek rzecznik nigeryjskiego stanu Niger Daniel Atori.
Do zdarzenia doszło w piątek około godz. 2 w nocy w szkole St. Mary’s, w której uczą się dzieci i młodzież w wieku od 12 do 17 lat. Na miejsce ataku zostali wysłani m.in. policjanci i wojskowi, którzy patrolują okolicę.
Początkowo informowano o 215 porwanych, ale liczba ta wzrosła. „Łączna liczba porwanych ze szkół podstawowej i średniej imienia Najświętszej Maryi Panny w Papiri, w regionie Agwarra, w stanie Niger, wzrosła do 303 uczniów i 12 nauczycieli” – czytamy w komunikacie CAN. Poinformowano, że w placówce przebywało łącznie 629 dzieci.
Wesprzyj nas już teraz!
W związku z atakiem zamknięto szkoły w sąsiednich jednostkach administracyjnych. Decyzję o zamknięciu wielu placówek podjęto również na szczeblu stanu. W reakcji na porwanie prezydent Nigerii Bola Tinubu odwołał międzynarodowe spotkania, w tym udział w szczycie grupy G20, rozpoczętym w sobotę w Johannesburgu w RPA.
AFP przypomniała, że 17 listopada nieznani sprawcy uprowadzili 25 dziewcząt ze szkoły średniej w sąsiednim stanie Kebbi, w północno-zachodniej części kraju, a w środę dwie osoby zginęły w ataku na kościół w zachodniej Nigerii.
We wtorek uzbrojeni mężczyźni porwali 38 wiernych z kościoła w stanie Kwara przy granicy z Nigrem. Jak przekazał w piątek przedstawiciel kościoła w rozmowie z agencją Reutera, sprawcy zażądali okupu w wysokości 100 mln naira (około 69 tys. dolarów) za każdego z uprowadzonych.
Na silne napięcia między muzułmańską północą a chrześcijańskim południem kraju nakładają się konflikty o ziemię między muzułmańskimi pasterzami Fulani i rolnikami, którzy w większości są chrześcijanami. Źródłem konfliktów jest rosnąca powierzchnia gruntów ornych i kurcząca się ilość pastwisk, m.in. z powodu rozwoju nielegalnego górnictwa. Ponadto częstym motywem ataków uzbrojonych gangów są porwania dla okupu.
Na początku miesiąca prezydent USA Donald Trump nie wykluczył użycia siły przeciwko Nigerii, by powstrzymać przemoc dżihadystów wobec chrześcijan. W reakcji Tinubu zapewnił, że sytuacja w kraju nie uzasadnia takich działań. Nigeryjskie władze od 2010 r. walczą z islamistyczną organizacją Boko Haram, której bojówki terroryzują północną i środkową część kraju, próbując zaprowadzić w całej Nigerii prawo szariatu. Szacuje się, że spośród około 240 mln mieszkańców kraju 53,5 proc. to wyznawcy islamu, a około 46 proc. to chrześcijanie różnych wyznań.
Źródło: PAP
Oprac. MA