Ks. prof. Franciszek Longchamps de Bérier przedstawia kulisy naukowej dyskusji wobec stosowania terminów „przed Chrystusem” i „po Chrystusie”, którym to przeciwstawione zostały określenia „przed naszą erą” i „naszej ery”. Określenia zawierające odniesienie do Chrystusa są nie tyle deklaracją wiary, ale wyrazem świadomości, jak zwykło się pisać – stwierdza kierownik Katedry Prawa Rzymskiego na WPiA UJ.
„Pamiętam, jak na wprowadzeniach do historii prawa, w tym podczas studiowania prawa rzymskiego na pierwszym roku, ale też na wstępie do nauk biblijnych, niby tylko przy okazji nadmieniano, że tradycyjnie mawiało się i pisywało przed Chrystusem i po Chrystusie” – pisze w noworocznym felietonie dla „Rzeczpospolitej” ks. Longchamps de Bérier. „Narzucony w PRL sposób pisania przed naszą erą i naszej ery dość powszechnie uznawano za intelektualne fałszerstwo. Ukradkiem śmiano się z pominięcia Chrystusa, bo skoro teraz jest nasza era w odróżnieniu od p.n.e., to każdy myślący mógł sobie dopowiedzieć, co ją wyznaczyło właśnie jako naszą: narodzenie Jezusa w Betlejem” – kontynuuje prawnik.
Wesprzyj nas już teraz!
Ks. Longchamps podkreśla, że wobec zmian 1989 roku oczekiwał powrotu do normalności w tej dziedzinie. „Określenia przed Chrystusem i po Chrystusie nie są deklaracją wiary, ale wyrazem świadomości, jak zwykło się pisać. To szacunek wobec tradycji i przejaw tożsamości kulturowej” – zaznacza. Akcentuje również, że w języku angielskim używa się odpowiednio BC (before Christ) i AD (Anno Domini – Roku Pańskiego).
„Co innego pisarze należący do kultury europejskiej – szeroko rozumianej, bo obejmującej też obie Ameryki, Australię i znaczną część Afryki. Oni bowiem, rezygnując z pisania przed Chr. i po Chr., ewidentnie wyrzucają Chrystusa. Bywa, że czynią tak z przyzwyczajenia – ot, relikt komunistycznej walki z religią. Bywa, że boją się – mniejsza, iż bezsensownego – oskarżenia o religijność w nauce” – kontynuuje.
„Tym trudniej doprawdy zrozumieć, dlaczego oznaczenia p.n.e. oraz n.e. pojawiają się w pracach naukowców z katolickich uczelni, na które zbieramy po kościołach tacę w drugi dzień Bożego Narodzenia” – podsumowuje.
Źródło: rp.pl
KRaj