Aktywiści MAGA, pisze Jonathon Van Maren, domagają się od pro-liferów by siedzieli cicho i karnie stanęli w szeregu; powinni być dozgonnie wdzięczni Trumpowi, że dotrzymał swoich obietnic w czasie pierwszej prezydentury. Nie powinno głośno zauważać, że polityk zmienił front. Jeżeli pro-liferzy posłuchaliby tych apeli, popełniliby strategiczny błąd, uważa autor.
„Stawka jest zbyt wysoka, żeby siedzieć cicho. Tak naprawdę to właśnie ten krótki okres dzielący nas od dnia wyborów jest najlepszym – a prawdopodobnie również jedynym – momentem, kiedy można wpłynąć na politykę Trumpa w sprawie aborcji. Trump potrzebuje wsparcia społecznych konserwatystów biorąc pod uwagę niewielkie różnice w wielu kluczowych stanach – i trzeba mu o tym przypomnieć” – stwierdził na łamach „First Things”.
Jonathon Van Maren zwrócił uwagę, że obecnie, po raz pierwszy od 1984 roku, Partia Republikańska nie jest wyraziście pro-life; więcej, zadeklarowała nawet poparcie dla in vitro. Sam Trump krytykuje stany, które zakazują uśmiercania dzieci i jakby małpując język Planned Parenthood, nazywa je „ekstremistycznymi”. Zapowiedział też, że zmusi firmy ubezpieczeniowe do opłacania procedury in vitro; kandydat na wiceprezydenta JD Vance zadeklarował z kolei, że jeżeli na biurko Trumpa trafi ustawa zakazująca aborcji w całym kraju, prezydent jej nie podpisze.
Wesprzyj nas już teraz!
Naciski pro-liferów mają jednak sens. Publicysta przypomniał, że Trump zapowiadał niedawno, iż w referendum aborcyjnym na Florydzie zagłosuje na „tak”, bo nie zgadza się z ograniczeniami aborcyjnymi, które wprowadził tam katolicki gubernator Ron DeSantis. Został za to ostro skrytykowany – i zmienił zdanie. Kilka dni temu zapowiedział, że zagłosuje na „nie”, bo odrzuca lewicowy ekstremizm aborcyjny, który przemawia przez tę ustawę.
Van Maren uważa, że jeżeli Partia Republikańska będzie brnąć w przyjętym teraz kierunku, to pro-liferzy mogą znaleźć się w takiej sytuacji, jak w Kanadzie czy Wielkiej Brytanii, gdzie nie mają tak naprawdę żadnej reprezentacji politycznej. Do tego nie można dopuścić – i jego zdaniem trzeba działać właśnie teraz, odrzucając roszczenia aktywistów MAGA do wyłącznego definiowania tematów wyborczych, w tym do narzucania pro-liferom milczenia.
Źródło: firstthings.com
Pach