10 marca 2023

Viktor Orbán pod presją. Zapowiada zmianę w relacjach z Rosją i ubolewa nad polityką UE

(fot. European People's Party, CC BY 2.0 , via Wikimedia Commons)

Są tacy, którzy chcą zmusić Węgry do wojny i nie są wybredni, jeśli chodzi o środki stosowane do osiągnięcia tego celu – mówi premier Viktor Orbán w rozmowie ze szwajcarskim tygodnikiem „Weltwoche”. Węgierski przywódca przyznał, że musi zrewidować relacje z Rosją i zamierza się skoncentrować na poprawie sytuacji gospodarczej kraju, który najbardziej w Europie ucierpiał z powodu sankcji unijnych. Spodziewa się bardzo długiego i dotkliwego kryzysu w Europie.

Orbán, który stara się trzymać z daleka od wojny na Ukrainie i nie zezwala na transport broni przez Węgry, przekonuje, że nikt nie wygra w starciu na Ukrainie. Jego zdaniem, państwa zachodnie nie dążą do pokoju. Żali się, że przywództwo Unii Europejskiej kieruje się interesami amerykańskimi, a nie europejskimi i jego kraj najbardziej ucierpiał z powodu sankcji nałożonych na Rosję. – Wojna odciska piętno na naszej duszy, na naszej psychice – przekonuje, podkreślając, że na Ukrainie mieszkają także Węgrzy i są „powoływani do wojska, giną setkami na froncie”.

Przywódca uważa, że Europa niejako spasowała, wycofała się z debaty i realizuje interesy USA. – W decyzjach podejmowanych w Brukseli częściej dostrzegam interesy amerykańskie niż europejskie. W wojnie toczącej się w Europie Amerykanie mają ostatnie słowo – mówi rozgoryczony.

Wesprzyj nas już teraz!

Zdaniem węgierskiego premiera, „nikt nie może wygrać” wojny na Ukrainie. – Przeciwko Ukraińcom stoi potęga nuklearna ze 140 milionami mieszkańców, a przeciwko Rosjanom stoi całe NATO. To właśnie czyni rzeczy tak niebezpiecznymi. Istnieje impas, który łatwo może przerodzić się w wojnę światową – sugeruje.

Premier zaznacza, że na dwa tygodnie przed inwazją rosyjską w zeszłym roku, gdy był w Moskwie, Władimir Putin miał mu przekazać, iż problemem nie jest członkostwo Węgier w NATO, a starania o nie Ukrainy i Gruzji. – Putin ma problem – tak mi powiedział – z amerykańskimi bazami rakietowymi już utworzonymi w Rumunii i Polsce oraz z potencjalną ekspansją NATO w kierunku Ukrainy i Gruzji – tłumaczy. Węgierski lider mówił też o zerwaniu przez Amerykanów ważnych traktatów rozbrojeniowych i „dlatego Putin nie mógł już spać spokojnie”. Orbán stwierdził, że chociaż rozumie obawy Putina, to jednak nie może zaakceptować tego, co zrobił.

Przekonuje także, że „Chińczycy, Hindusi, Arabowie, Turcy i Brazylijczycy chcą pokoju”, tylko nie Zachód. Uważa, że Zachód stracił zdolność do jednoczenia świata w interesie jednej sprawy i „jego założenia filozoficzne są ograniczone w przestrzeni. To nowe zjawisko”.

Zapowiadając rewizję relacji z Rosją ze względu na „zmieniającą się rzeczywistość geopolityczną”, mówi, że dobra współpraca z Moskwą leży w interesie Budapesztu. Jednak stosunki między Europą a Rosją zostały tak zniszczone przez wojnę, że długo mogą się nie odbudować. Dlatego też Węgry muszą „poważnie pomyśleć” o tym, jak będą rozwijać te relacje – w polityce zagranicznej i w gospodarce – w ciągu najbliższych 10-15 lat.

Doradcy węgierskiego lidera mają poczynić techniczne przygotowania do spotkania z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

Rozumiem potrzebę przywrócenia relacji rosyjsko-europejskich po wojnie, ale jest to dalekie od realizmu – powiedział węgierski lider.

Na inauguracji dorocznej konferencji gospodarczej Węgierskiej Izby Przemysłowo-Handlowej Orbán zaznaczył, że rząd skupi się w latach 2022-2026 na sprawach gospodarczych.

Narzekał na brukselskie sankcje, które bardzo szybko wywindowały ceny energii, a energia była kluczem sukcesu gospodarczego. Teraz zagrożone są zdolności kraju do samofinansowania.

Polityka energetyczna na najbliższe dwa lata, prowadzona przez Csabę Lantosa, będzie polegała na budowaniu nowych elektrowni gazowych do obsługi dużych ośrodków przemysłowych.

Decyzje już zapadły i UE ich nie zakazuje. Gaz przestał być traktowany jak „wróg”. Orbán mówił, że bardzo szybko muszą powstać dwie lub trzy elektrownie o dużej mocy, aby dostarczać energię dla przemysłu.

Zdaniem premiera, w Europie następuje przebudowa układu sił i o odbudowie relacji rosyjsko-europejskich zadecydują nie tylko względy polityki gospodarczej, ale także to, w jakim stopniu ten „przebudowujący eksperyment” zakończy się sukcesem.

Do niedawna europejska struktura władzy opierała się na dostarczaniu przez Rosję taniej energii i surowców, a Europa dysponowała zaawansowanymi, nowoczesnymi technologiami. Teraz próbuje się oddzielić europejską gospodarkę od rosyjskiej, ale jedna zależność „powoli zastępowana jest inną”.

Mówi, że Węgrzy muszą przemyśleć swoją politykę zagraniczną i zastanowić się nad relacjami z Rosją w ciągu najbliższych 10-15 lat.

Węgierski przywódca podkreśla, że potrzebują pilnie utworzyć pół miliona miejsc pracy w ciągu 1-2 lat. Główne inwestycje koncentrują się teraz we wschodniej części kraju. „Węgry należą do Węgrów, miejsca pracy należą przede wszystkim do Węgrów” i węgierska gospodarka musi zapewniać miejsca pracy przede wszystkim Węgrom.

Orbán obiecuje utrzymać niskie podatki, a wszelkie inne dodatkowe obciążenia będą dotyczyć „obcokrajowców, a nie Węgrów”. Dodaje, że ma pozwolenie z Brukseli na obłożenie korporacji podatkiem minimalnym.

Przyznaje, że obecnie jest nowa sytuacja i „teraz toczy się debata na temat polityki gospodarczej, na przykład między bankiem centralnym a rządem”. Ale to nie jest nienormalne. Rząd próbuje zbić inflację.

Węgry będą inwestować w produkcję akumulatorów, stosując najsurowsze normy bezpieczeństwa we wszystkich inwestycjach przemysłowych, surowsze niż w porównywalnych fabrykach niemieckich. Premier chce zachować przemysł motoryzacyjny, ale zamierza inwestować przede wszystkim w elektryki. Orbán powiedział, że w tej chwili oprowadzone są jednocześnie cztery największe inwestycje w historii węgierskiej gospodarki.

Nie wyklucza utrzymania rosyjskich dostaw energii. Obiecuje wspierać małe i średnie przedsiębiorstwa specjalnymi programami, nawet jeśli stopy procentowe będą wysokie. Obiecuje też utrzymać inflację na niskim poziomie.

Źródło: hungarytoday.com, novinte.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(11)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 306 566 zł cel: 300 000 zł
102%
wybierz kwotę:
Wspieram