– Węgry będą pierwszym krajem, który zatrzyma agresywną propagandę LGBTQ pod murami szkolnymi – mówił w sobotę w Budapeszcie premier Węgier Viktor Orban, który zainaugurował kampanię wyborczą swojego ugrupowania – Fideszu.
Uczestnicy prorządowej demonstracji przemaszerowali w stronę centrum stolicy, gdzie wystąpił Orban, oskarżając instytucje Unii Europejskiej i władze Stanów Zjednoczonych o ingerowanie w sprawy Węgier oraz wzywając swoich zwolenników do obrony tego, co osiągnął jego rząd przez ponad 11 lat u władzy.
W swoim przemówieniu Orban nawiązał do polityki Unii Europejskiej. – Dostojnicy Europy chcą znów decydować za nas ponad naszymi głowami, ale bez nas. (…) Liczy się nie to, czego chcą w Brukseli, Waszyngtonie i zagranicznych mediach. To Węgrzy zadecydują o swoim losie – mówił.
Wesprzyj nas już teraz!
– Bruksela traktuje nas i Polaków jak wrogów. Mamy poczucie deja vu, doktryna Breżniewa przemierza Europę – dodał Orban, porównując swój kraj do Dawida, a Brukselę do Goliata.
Premier Węgier podkreślał również wagę referendum, w którym jego rodacy zdecydują o „ochronie swoich dzieci”. – Węgry będą pierwszym krajem, który zatrzyma agresywną propagandę LGBTQ pod murami szkolnymi – deklarował.
– Jeśli chcemy chronić bezpieczeństwo naszych rodzin, granice naszego kraju, przyszłość naszych dzieci, nasze pensje, nasze emerytury, to musimy wziąć udział w czekającej nas walce. To, co osiągnęliśmy wczoraj i przedwczoraj, jutro musimy chronić – zaznaczył.
W przemówieniu Orbana padły również mocne słowa pod adresem węgierskiej opozycji.
– Konkurują o stanowisko zastępcy w Brukseli i George’a Sorosa. Mówią otwarcie, że również połączą siły z diabłem tylko po to, by odzyskać władzę. Ich celem jest wyrwanie kraju z rąk Maryi i postawienie go u stóp Brukseli – mówił premier Węgier. – Przyszliśmy. Widzieliśmy. I znowu wygramy – podsumował Viktor Orban.
Źródło: wPolityce.pl
TK