We Wiedniu odbyła się międzynarodowa debata historyków kościelnych. Temat przewodni: rok 1054. Uczeni doszli do wniosku, że to wcale nie była schizma.
O spotkaniu informuje niemiecki konserwatywny portal „Die Tagespost”. Według dziennika wśród uczonych zgromadzonych we Wiedniu panowało przekonanie, że w 1054 roku nie doszło wcale do schizmy; taki pogląd byłby przestarzały albo zgoła niewłaściwy. Główny wykład wygłosił kard. Kurt Koch, prefekt watykańskiej Dykasterii ds. Popierania Jedności Chrześcijan. Swoje pozdrowienia na konferencję przesłał też prawosławny patriarcha Konstantynopola, Bartłomiej.
W 1054 roku papież i patriarcha Konstantynopola obłożyli się nawzajem ekskomunikami. Kard. Kurt Koch zaznaczył, że nie oznaczało to jednak schizmy ani nie było równoznaczne z objęciem ekskomuniką całego Kościoła łacińskiego czy greckiego. Data 1054 urosła do rangi początku schizmy dopiero później. W istocie drogi Zachodu i Wschodu zaczęły rozchodzić się już wcześniej, a po 1054 roku to rozejście trwało nadal. Według kardynała Kocha dla przezwyciężenia podziału konieczne jest wzajemne uznanie się przez Kościół katolicki i prawosławie za Kościoły. Następnie konieczne jest przywrócenie wspólnoty komunii.
Wesprzyj nas już teraz!
W ubiegłym roku Dykasteria kardynała Kocha opublikowała dokument pt. „Biskup Rzymu”, gdzie proponuje się swoiste samoograniczenie posługi papieskiej tak, aby stała się akceptowalna dla części niekatolików, zwłaszcza dla prawosławnych i anglikanów.
Rok 2025 ma szczególnie ekumeniczny charakter ze względu na 1700. rocznicę Soboru Nicejskiego. W związku z tym Franciszek chce udać się do miasta İznik w Turcji, dawnej Nicei, by tam razem z przedstawicielami niekatolickich wspólnot chrześcijańskich modlić się o jedność.
Źródła: die-tagespost.de, pch24.pl
Pach