Na posesji dawnego więzienia przy ul. Rakowieckiej w Warszawie Instytut Pamięci Narodowej odnalazł w piątek pierwsze szczątki ofiar zbrodni totalitaryzmu.
O odkryciu szczątek poinformowali wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk, kierujący w Instytucie Biurem Poszukiwań i Identyfikacji, oraz dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL Jacek Pawłowicz.
Wesprzyj nas już teraz!
Wśród odnalezionych kilkunastu szczątków ludzkich są fragmenty kości czaszki, m.in. żuchwa. Jak mówi prof. Szwagrzyk znalezisko potwierdza informacje o grzebaniu ofiar zbrodni na terenie mokotowskiego więzienia. Nie da się jeszcze powiedzieć czy zlokalizowane szczątki należą do ofiar zbrodni komunistycznej czy nazistowskiej. Konieczne będzie przeprowadzenie dalszych badań.
Pierwszy etap prac archeologiczno-ekshumacyjnych Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN na terenie dawnego więzienia mokotowskiego trwać będzie do końca lipca. Poszukiwania odbywają się w dwóch miejscach – jedno znajduje się tuż przy murze, gdzie w latach 50. wykonywano egzekucje na więźniach, drugie przy pawilonie „N”, w którym przetrzymywano osoby uznane za szczególnie niebezpieczne.
Więzienie na Mokotowie nie było tylko miejscem odosobnienia, ale również miejscem kaźni. Na terenie więzienia wykonano ponad 350 wyroków śmierci, a liczba osób zakatowanych w trakcie śledztwa pozostaje nieznana.
Przez kolejne lata trwania systemu komunistycznego przez Rakowiecką przewinęły się tysiące osób zatrzymywanych z powodów politycznych. W drugiej połowie lat 80. przy Rakowieckiej więziony był m.in. Józef Szaniawski, ostatni więzień polityczny PRL, który opuścił zakład karny w Barczewie dopiero 22 grudnia 1989 r.
Źródło: niezalezna.pl
Adam Białous