W negocjacjach z Chinami porusza się wiele tematów. Zazwyczaj dotyczących ekonomii i handlu. Zapomina się jednak o jednym: prześladowaniu tamtejszych katolików. Przemilczenie to dotyczy nie tylko rządów państw, lecz także organizacji chroniących prawa człowieka, a nawet przedstawicieli Watykanu. Budzi to zaniepokojenie.
Niektórzy pobieżni obserwatorzy sytuacji w Chinach wysnuwają wniosek, że za liberalizacją sfery ekonomicznej postępuje też złagodzenie polityki wobec Kościoła katolickiego w tym kraju. To jednak znaczne uproszczenie. Jak przypominają Rex Teodosio i Seth Hakes, dwa lata temu chińskie władze zniszczyły pomniki przedstawiające sceny biblijne w stanowiącym cel katolickich pielgrzymek mieście Wenzhou. Z kolei ponad rok temu w więzieniu zmarł katolicki biskup Cosmas Shi Enxiang. Duchowny przez połowę swego 94-letniego życia zmuszany był do niewolniczej pracy.
Wesprzyj nas już teraz!
Prześladowania katolików w Chinach rozpoczęły się w 1949 roku, wskutek przejęcia pełnej kontroli nad krajem przez Komunistyczną Partię Chin pod przewodnictwem Mao Zedonga. Zbrodniarz ten zarządził niszczenie kościołów, a duchownych wtrącał do więzienia. Jednak wysiłek całkowitego zniszczenia Kościoła w Chinach nie powiódł się. W efekcie komuniści zmienili strategię i zaczęli dążyć do podporządkowania sobie Kościoła. W tym celu powstało Patriotyczne Stowarzyszenie Katolików Chińskich.
Rozpoczęło ono święcenia biskupów zaaprobowanych przez komunistyczną władzę. W odpowiedzi na to Pius XII w encyklice Ad Apostolorum Principis z 1958 roku ogłosił ekskomunikę dla wyświęcających i przyjmujących święcenia w ramach prokomunistycznego stowarzyszenia.
W tym kontekście warto wspomnieć też o „Liście do katolików w Chinach” autorstwa Benedykta XVI z 2007 roku. Jak pisał papież „w ostatnich latach, z różnych względów, wy, Bracia w episkopacie, napotkaliście trudności, ponieważ osoby nie wyświęcone, a czasem wręcz nie ochrzczone, w imieniu różnych organizmów państwowych kontrolują i podejmują decyzje dotyczące ważnych zagadnień kościelnych, włącznie z nominacją biskupów. W konsekwencji byliśmy świadkami deprecjonowania posługi Piotrowej i biskupiej na mocy takiej wizji Kościoła, według której Papież, biskupi i kapłani, ponoszą ryzyko faktycznej utraty urzędu i władzy. Natomiast, jak zostało wspomniane, misja Piotrowa i biskupia są podstawowymi i integralnymi elementami doktryny katolickiej dotyczącej sakramentalnej struktury Kościoła”.
Mimo to Watykan podjął negocjacje z chińskimi władzami. Obecnie blisko jest do osiągnięcia ostatecznego porozumienia. Jego zawarcie, jak zauważają Rex Teodosio i Seth Hakes, oznaczałoby de facto anulowanie ekskomuniki nałożonej przez Piusa XII. Koncyliacyjna polityka wobec komunistycznych władz spotkała się z krytyką między innymi byłego arcybiskupa Hong Kongu, kardynała Józefa Zena.
Jak podał 21 lutego 2017 roku portal Life Site News, oskarżył on Watykan o zdradę Kościoła podziemnego. Z kolei w wypowiedzi cytowanej 27 listopada przez brytyjski „The Guardian” wyraził opinię, jakoby papież mógł być „nieco naiwny” i nie znał dobrze rzeczywistości prześladowań Kościoła podziemnego. Ta obejmuje uwięzienia duchownych, dążenia do przeciągnięcia ich na stronę państwa i niszczenie kościołów.
W Światowym Indeksie Prześladowań „Open Doors” Chiny znajdują się na 39 miejscu. Jak podaje organizacja, dyskryminacja dotyka głównie mniejszości etnicznych. Chodzi tu o nawróconych Tybetańczyków lub ujgurskich muzułmanów. Działania chińskich władz nie ograniczają się jednak do nich. Co ciekawe, pewne formy inwigilacji, obejmują nawet grupy spolegliwe wobec rządu.
Źródła: tfp.org / opendoors.pl / w2.vatican.va
mjend