24 czerwca 2022

Jeśli kiedy mamy wnikać w niezmierzoną wielkość miłości Bożej, to chyba w Uroczystość Serca Bożego, bo ten dzień jest przede wszystkim uroczystością miłości Bożej. Zanim jeszcze świat został stworzony, myślał Bóg o mnie, powodowany jedynie miłością, o mnie, drobnym robaczku ziemskim, by mnie obdarzyć życiem, obsypać łaskami swoimi, by mnie na wieki uszczęśliwić. Że tak istotnie jest, świadczy o tym sam Duch Święty, mówiąc przez proroka Jeremiasza: „Odwieczną miłością umiłowałem cię, dlatego litując się nad tobą, przyciągnąłem cię ku sobie”.

O Boże nieskończony, cóż Ci oddam za tę miłość, która początku nie ma?

Najcudowniej ukazała się miłość Boga w Jezusie Chrystusie, który Boskim Sercem swoim objął każdego człowieka. Wszak sam kieruje do całej ludzkości najsłodsze wezwanie „Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy pracujecie i obciążeni jesteście!”. Wszyscy, a więc nikt nie jest wykluczony od miłości Jezusowej, chyba, że sam od niej złośliwie się odwraca. A że niestety wiele, wiele dusz ludzkich tak właśnie czyni, sprawia to Bożemu Sercu gorzkie cierpienie.

Wesprzyj nas już teraz!

I choć Najsłodsze Serce wszystkich miłością swoją obejmuje, mimo to odnosi się do każdej poszczególnej duszy tak serdecznie, z takim oddaniem, z tylu łaskami, że zdaje się, jak gdyby ona jedna istniała na świecie… Duszo moja, czy rozumiesz ogrom szczęścia swojego, że cię Jezus tak miłuje? Błogo ci i miło, kiedy cię życzliwość ludzka otacza i umiesz za nią wdzięczność okazać. Czy tylko względem Najświętszego Serca masz pozostać zimną, obojętną?

O Boże Serce, wiem, żeś tylekroć użalało się na oziębłość, obojętność serc ludzkich, którą Ci się odpłacają za gorejącą miłość Twoją. Nie chce do nich należeć, pragnę stanąć w rzędzie gorliwych miłośników Twoich. O Serce Jezusa, gorejące ku nam miłością, rozpal serce moje miłością ku Tobie!

Niezmierna głębia miłości Serca Bożego

Jakąż miarą odmierzyć przepastne głębiny tej miłości? Ludzie nie posiadają takiej miary. Spróbujmy wymierzyć przepaść, która dzieli niewymowny Majestat Boga od maleńkości człowieka, a wtedy będziemy mieli właściwe pojęcie o Boskiej miłości Jezusa. On tę przepaść przebył, stając się z miłości ku nam zwykłym człowiekiem. „Wyniszczył samego siebie, jak mówi św. Paweł, przyjął na się postać niewolnika i dla swego sposobu życia uznany był za człowieka”.

Ale i to nie wystarczało miłości Jego Serca, dla zbawienia naszego zechciał zstąpić jeszcze niżej. „Uniżył samego siebie… aż do śmierci, a śmierci krzyżowej”. A uniżenie to było tak straszne i miażdżące, że Pan Jezus mówi o sobie słowami Dawida: „Jam jest robak, a nie człowiek, pośmiewisko ludzkie i wzgarda pospólstwa”. Nigdy jeszcze żaden człowiek nie zstąpił w taką przepaść cierpień, uniżenia i pohańbienia, jak Ten, o którym mówi Pismo św., że jest Królem królów, że jest jasnością chwały Ojcowskiej, że jest prawdziwym Bogiem.

Dlaczego to uczynił? Odpowiada św. Paweł krótkim zdaniem: „Umiłował mię i dlatego wydał siebie za mnie”. Każde słowo tej odpowiedzi przesiąknięte jest pełnią miłości.

Czegóż w zamian żąda Jezus ode mnie? Za miłość można tylko miłością odpłacić. Żąda więc Zbawiciel miłości – ale takiej, która by choć trochę była podobna do Jego miłości. A więc miłość moja musi się stawać coraz mniej samolubną, a coraz więcej dla sprawy Bożej, dla bliźnich moich oddaną. Miłość moja musi umieć w razie potrzeby być bardzo cichą i pokorną. Musi przede wszystkim przejść swój chrzest, a chrztem miłości jest cierpienie… Czy moja miłość posiada te przymioty, a przynajmniej ich początki?

O Jezu najdroższy, serdecznie Cię proszę, naucz mię w życiu, wśród jego przeciwności, zachowywać się cicho i pokornie. Obym nie tylko na ustach miał miłość Bożą, ale w czynie i cierpieniu umiał ją okazać. Niechże i moja miłość potrafi się zdobyć na trochę głębi…, a nie tylko na jęki i żale.

Niezmierna miłość Serca Bożego

W czym się ukazuje wysokość miłości Jezusa ku nam? W tym, że z nizin naszej nędzy dźwiga nas niezmiernie wysoko, bo aż na wyżyny swojego Bóstwa. Sam się uniżył, stając się człowiekiem i przyjmując najboleśniejsze i najsromotniejsze cierpienia, byle nam tylko wysłużyć jak najobfitszą miarę nadprzyrodzonych dobrodziejstw.

Każdy z nas, byle tylko spełnił łatwe stosunkowo wymagania, staje się dzięki zasługom Jezusa Jego bratem i Jego współdziedzicem. […]

 

W dzień Serca Jezusowego (fragment), za: „Posłaniec Serca Jezusowego”, czerwiec 1929.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(1)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 430 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram