Rozbudowa wciąż niedokończonego terminalu gazoportu LNG w Świnoujściu oraz budowa nowego w Trójmieście to jedna z zapowiedzi Beaty Szydło z środowego expose. Jej realizacja może okazać się ważniejsza niż wiele innych. Wraz z budową gazoportów nasza gospodarka uniezależni się od rosyjskich surowców energetycznych.
Zdaniem „Rzeczpospolitej” wielu ekspertów zaskoczonych jest deklaracjami o prawdopodobnej budowie gazoportu pod Gdańskiem i rozbudową tego w Świnoujściu, gdyż inwestycja na Pomorzu Zachodnim wciąż jest nieukończona. Nowy rząd chce jednak przeprowadzić ofensywę wobec planów Gazpromu. Rosyjski koncert nosi się z zamiarem wybudowania drugiej nitki rurociągu Nort Stream, który omijając Polskę łączy Federację z Europą Zachodnią. A to może zagrozić naszej gospodarce.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem ekspertów Polska może w przyszłości być zmuszona do radzenia sobie bez gazu z Europy Wschodniej, gdyż w 2022 roku kończy się kontrakt jamalski z Gazpromem. Pojawiają się jednak głosy, że trafniejszym i przede wszystkim tańszym rozwiązaniem byłaby rozbudowa infrastruktury w Świnoujściu niż budowa nowej instalacji na Pomorzu.
Oprócz samej budowy infrastruktury do importu gazu potrzebne są jeszcze kontrakty z dostawcami. Zdaniem specjalistów z branży właśnie od tego, a nie od budowy gazoportu, należy rozpocząć akcję dywersyfikacji.
Źródło: „Rzeczpospolita”
MWł