W czasie kiedy Polska oddaje hołd Żołnierzom Niezłomnym, a w kraju z honorami żegnani są „Inka” i „Zagończyk”, w Fanisławicach odsłaniana jest tablica upamiętniająca partyzantów i ludność poległą podczas działań wojennych w gajówce „Konrad”. Co w tym dziwnego? Ano fakt, że wśród upamiętnionych znaleźli się też żołnierze Armii Ludowej i funkcjonariusz bezpieki.
Jak podaje piewca.pl, uroczystości związane z odsłonięciem nowej tablicy pamiątkowej ofiar II wojny światowej w lesie między Korczynem a Fanisławicami odbyły się 21 sierpnia br. Nowa tablica zastąpiła dotychczasową formę upamiętnienia wydarzeń jakie rozegrały się w gajówce „Konrad” 29 sierpnia 1944 roku. Uczczeni na niej byli powieszeni przez oddział NSZ – m.in. ppor. „Maciek” członek Armii Ludowej oraz dwóch nieznanych z nazwiska „partyzantów Armii Ludowej”.
Wesprzyj nas już teraz!
Nowa tablica czci pamięć „partyzantów i ludności” – ofiar działań wojennych w gajówce w latach 1943/44. To wspomniani już spadochroniarz ppor. „Maciek” i dwóch anonimowych „partyzantów”, gajowy Kazimierz Woźniak, pięciu partyzantów zabitych przez Niemców, mieszkańcy: Ludwik Dzwonek, Józef Dudek, gajowi: Tadeusz Łączkowski i Stanisław Kondrak oraz Tadeusz Łęcki „Orkan”, dowódca 2 Brygady AL „Świt”, a w okresie PRL-u pułkownik Ludowego Wojska Polskiego i Służby Bezpieczeństwa.
Jak podaje piewca.pl oddziały „Orkana” wysadziła w powietrze pociąg pasażerski z ludnością polską, wiozącą żywność do miast, po czym wycofała się do lasu. Pomoc poszkodowanym przyszła ze strony oddziałów NSZ ppłk. „Bohuna”. To on skierował też siły do gajówki Fanisławice, gdzie stacjonował sztab brygady „Świt”, celem jego zlikwidowania. Rozkaz wykonano, a broń oddziałów AL została skonfiskowana. To w komunistycznej propagandzie zostało utrwalone jako rabunek pozostawionego taboru „Orkana”.
Źródło: piewca.pl
MA