Według komentatorów zamach w tureckim Surucu mógł zostać przeprowadzony z dwóch różnych przyczyn. Według pierwszego scenariusza, była to odpowiedź Państwa Islamskiego na zaostrzenie kursu Ankary. Według drugiego, atak był zemstą na Kurdach.
W zamachu ucierpieli Kurdowie, stąd też może on być postrzegany jako odwet wzięty przez Islamskie Państwo za porażki w walkach z kurdyjskimi jednostkami w Syrii. Szczególnie istotne znaczenie posiadały starcia o Kobane. Według innych komentarzy, zamach ten był odpowiedzią udzieloną tureckim władzom w związku ze zmianą polityki realizowanej wobec dżihadystów.
Wesprzyj nas już teraz!
W przeszłości Ankara była już oskarżana o podejmowanie niewystarczających działań wobec Państwa Islamskiego, a według niektórych opinii – zwłaszcza Kurdów – Islamskie Państwo miało korzystać z cichego wsparcia tureckich władz. Ankara zmieniła realizowaną poprzednio politykę i doszło do zatrzymań osób sympatyzujących z „kalifatem”. Zamknięto także strony internetowe promujące Islamskie Państwo.
Max Abrahms – ekspert ds. terroryzmu i wykładowca Northeastern University – twierdzi jednak, że głównym celem byli Kurdowie. To właśnie ich formacje skutecznie ścierały się z dżihadystami w trakcie walk o Kobane. Po ataku w Istambule i Ankarze miały też miejsce protesty przeciwko tureckiemu prezydentowi. Demonstranci oskarżali Tayyipa Erdogana o współpracę z Państwem Islamskim – takie przekonanie jest powszechne wśród Kurdów.
Do ataku terrorystycznego doszło w poniedziałek 20 lipca. Suruc znajduje się w odległości ok. 10 kilometrów od Kobane. Erdogan określił zamach jako cios wymierzony przeciwko całemu narodowi.
Źródło: english.rfi.fr
mjend