San Panzar to stary obyczaj końca baskijskiego karnawału. Co roku skazuje się na stos kukłę przedstawiającą zło minionych dni. Jej spalenie symbolizować ma nadejście dobrych dni. Tradycja przypomina naszą Marzannę i ma w kraju Basków wiele odmian. W tym roku spalono jednak kukłę miejscowego… biskupa.
W Saint Jean de Luz koniec karnawału przygotowało lokalne stowarzyszenie kulturalne Donibane Ziburuko Ihauteriak. Były tańce, korowody oraz tradycyjne skazanie i palenie kukły na centralnym placu miasta. Ludyczny charakter zabawy posłużył jednak do przemycenia lewackich treści ideologicznych. Tegoroczna kukłę przyobleczono w sutannę i miała ona symbolizować ordynariusza miejscowej diecezji ks. bpa Marka Aillieta. Biskup Bayonne podpadł lewicy przede wszystkim swoim zaangażowaniem w obronę życia poczętego. W swojej diecezji powołał Akademię Życia, nie wahał się też przyrównać zabijania nienarodzonych do ludobójstwa prowadzonego przez państwo islamskie. W czasie karnawałowego „procesu” kat publicznie oskarżał – „to ty zakazujesz kobietom dysponowania własnym ciałem!, to ciebie bawi porównywanie aborcji do ISIS?!”. Ostatecznie kukłę biskupa ku uciesze gawiedzi podpalono.
Wesprzyj nas już teraz!
Komentatorzy zwracają uwagę, że w postać kukły dość często wcielano do tej pory np. polityków, ale nigdy w sposób identyfikujący ich z konkretnymi osobami. Lewicowe stowarzyszenie tą zasadę złamało, a zabawę wprzęgnięto w promowanie konkretnej ideologii.
Pozostaje pytanie, gdzie kończy się humor, a zaczyna walka z chrześcijaństwem? Nikt nie ma wątpliwości, że organizatorzy nie ośmieliliby się bawić w podobny sposób z kukłą symbolizującą rabina lub imama.
Nie jest specjalną tajemnicą, że wystąpienia bpa Ailleta w obronie życia poczętego wywoływały wiele ataków ze strony lewicy i feministek. Nawet socjalistyczna minister Marisol Tourain osobiście zaatakowała biskupa stwierdzeniem, że „wigor ruchu konserwatystów nie gaśnie”. Do ataków włączono organizacje „postępowych katolików” o zorganizowano petycję wnoszącą o zdymisjonowanie biskupa (odwoływano się wspólnej do opinii „odpowiedzialnych katolików i ateistów”).
Sam bp Alliet przebywał w tym czasie na pielgrzymce swoich seminarzystów w Rzymie. Osoby z jego otoczenia poproszone o komentarz stwierdziły, że odwiedza m.in. „areny, gdzie chrześcijan palono realnie”.
Bogdan Dobosz