Potrzeba zapewnienia bezpieczeństwa rodowitym mieszkańcom kraju stała u podstaw nowego rozporządzenia rządu w Sofii. Chodzi o wprowadzony właśnie z myślą o imigrantach zakaz opuszczania rejonu zakwaterowania.
Bułgaria jest dla tak zwanych uchodźców w zdecydowanie większym stopniu krajem tranzytowym niż docelowym. W ciągu pierwszego półrocza służby odpowiedzialne za spokój mieszkańców zatrzymały niemal 2 tysiące obcokrajowców chcących nielegalnie przedostać się do Serbii a stamtąd – na zachód Europy.
Wesprzyj nas już teraz!
Wcześniej na podobny krok zdecydowały się Węgry, co sprawiło, że Budapeszt znalazł się na celowniku zmasowanej krytyki ze strony państw, które skwapliwie realizują założenia wspólnej (czytaj: niemieckiej) polityki imigracyjnej.
Nie tylko sam pomysł, ale i jego uzasadnienie Bułgarzy zaczerpnęli od rządu Viktora Orbana. Motywują bowiem rozporządzenie potrzebą zapewnienia bezpieczeństwa swoim obywatelom.
Źródło: dorzeczy.pl/Deutsche Welle
RoM