Wielu wielkich pisarzy potwierdzało katolicyzm Szekspira. G.K. Chesterton stwierdził, że „zbieżny zdrowy rozsądek” wskazuje na przekonanie, iż bard ze Stratfordu był katolikiem, a taki zdrowy rozsądek „wspierają te nieliczne zewnętrzne i polityczne fakty, jakie znamy”. Ponad sto lat wcześniej, francuski pisarz François René de Chateaubriand uporczywie twierdził, że „jeśli Szekspir był kim w ogóle, to był katolikiem”.
Thomas Carlyle napisał, że „era elżbietańska wraz z jej Szekspirem, jako rezultat i rozkwit wszystkiego, co ją poprzedzało, jest sama w sobie powiązana z katolicyzmem średniowiecza”. Wielki wiktoriański współczesny Carlyle’owi autor, John Henry Newman, był jeszcze bardziej stanowczy, jeśli chodzi o ten katolicki wymiar, twierdząc, że Szekspir „ma w sobie tak niewiele z protestanta, iż katolicy mogą, bez przesady, uważać go za swojego”. Hilaire Belloc, podzielając osąd Newmana, utrzymywał, że „sztuki Szekspira napisał człowiek o wyraźnie katolickim sposobie myślenia”.
Do tego chóru wybitnych pisarzy potwierdzających katolicyzm Szekspira dołącza swój głos wielki szwedzki dramaturg August Strindberg. W eseju pt. „Światopogląd Szekspira”, przetłumaczonym ze szwedzkiego na potrzeby niniejszego autora przez Görana Elforsa, Strindberg broni wiary Szekspira przed tymi spośród jego współczesnych, którzy usiłowali dowieść, że był on ateistą. Ten ważny esej, o ile mi wiadomo, nigdy nie został opublikowany po angielsku, co oznacza, że słowa Strindberga o wierze Szekspira są zasadniczo nieznane poza badaniami naukowymi nad Szekspirem w Szwecji.
Wesprzyj nas już teraz!
Napisany w 1907 r., pięć lat przed jego śmiercią Strindberga, esej ów przypada na ostatni okres jego życia, gdy odrzucił już ateizm, relatywizm i okultyzm swoich wcześniejszych lat. Odzwierciedla natomiast jego zbliżenie do chrześcijaństwa młodości.
Strindberg cytuje w tym eseju i omawia wiele dramatów Szekspira, a mianowicie w porządku ich występowania: Króla Leara, Hamleta, Burzę, Makbeta, Tymona Ateńczyka, część I Henryka VI, Ryszarda III i Henryka VIII.
„Czy Szekspir był wolnomyślicielem – pyta Strindberg – lub ateistą?”
„Nie – odpowiada na swe retoryczne pytanie – był pobożnym, wierzącym katolikiem, mającym chwile głębokiego zwątpienia i przygnębienia, kiedy Bóg się przed nim ukrywał”.
Aby zilustrować młodzieńczy katolicyzm Szekspira, Strindberg porównuje postaci hrabiego Richomond i Ryszarda III. „Szekspir napisał Ryszarda III w wieku 30 lat – stwierdza Strindberg. – Jest to zatem dzieło młodości”. W rzeczywistości to prawdopodobne, że dramat ten został napisany już w 1592 r., a przypuszczalnie nie później niż w 1593 r. – to znaczy wówczas, gdy Szekspir miał 28 lub 29 lat, a zatem był nawet młodszy. Strindberg nazywa Richmonda „przystojnym bohaterem dramatu” i cytuje słynne wersy, które wkłada w jego usta Szekspir:
Po naszej stronie stoją – Bóg i słuszność.
Modlitwy świętych i dusz pokrzywdzonych
Chronią nam lica jak szaniec wysoki*.
Następnie cytuje słowa, jakimi Richmond osądza Ryszarda III:
Zawsze był wrogiem zatwardziałym Boga,
Więc gdy ruszycie do boju z tym wrogiem,
Bóg będzie chronił was jak wojsko swoje,
(…)
Bóg, święty Jerzy, Richmond i zwycięstwo!
„A kiedy Ryszard Niegodziwy upadł – pisze Strindberg – Richmond kończy dramat dziękczynieniem i modlitwą do Boga, że wojna się skończyła:
O, niechaj teraz Richmond i Elżbieta (…)
Zostaną Bożym wyrokiem złączeni!
A ich dziedzice – jeśli zechcesz, Boże –
Czas nadchodzący wzbogacą pokojem (…).
Stęp oręż zdrajców, dobry Panie Boże (…).
Niechaj [Anglia] trwa długo. Rzeknij „Amen”, Boże!
Jednak to Hamlet jest tym dramatem, który zajmuje centralne miejsce w eseju Strindberga, sztuka, która najwidoczniej nie dawała spokoju dramaturgicznej wyobraźni szwedzkiego pisarza. Cytuje akt strzelisty Hamleta, kiedy widzi on Ducha swojego ojca: „Chrońcie nas, łaskę niosący anieli!”
„Wówczas zjawia się Ojciec – kontynuuje Strindberg – prosto z czyśćca”:
Nadeszła już niemal
Moja godzina, gdy poddam się znowu
Mękom w płomieniach siarczanych.
„To dowodzi, że Szekspir był katolikiem – stwierdza Strindberg – gdyż wierzył w czyściec, którego istnienie protestanci negują”.
Potem następuje intrygująca obrona doktryny o czyśćcu, sugerująca zrozumienie dla wierzeń katolicyzmu, które niewielu przypisuje Strindbergowi:
Ta emocjonalna potrzeba procesu oczyszczenia przed wstąpieniem do zgromadzenia świętych jest czymś pięknym, a katolik nie jest zaskoczony znajdując wielkiego bohatera i wspaniałego człowieka w takiej sytuacji. Sam zaś Ojciec uspakaja swojego syna, mówiąc mu, że jest to konieczny stan przejściowy nawet dla sprawiedliwych, gdyż został zabrany nagłą śmiercią, nim miał czas odpokutować za swoje grzechy słabości:
Skazanym, aby przez czas pewien błądzić
Wśród nocy, za dnia poszcząc wśród płomieni,
Póki mnie ognie owe nie oczyszczą
Z czynów plugawych, spełnionych za życia.
Obecność czyśćca w Hamlecie traktuje Strindberg jako dowód katolicyzmu poety, ponieważ nie ma on związku z historyczną scenerią tej sztuki ani polityki i religii szekspirowskiej Anglii. „Czasy, w których dramat się rozgrywa, są dawne” – pisze, co oznacza: pogańskie, podczas gdy „czasy Szekspira były bezbożne”. Co do tego ostatniego musimy się nie zgodzić ze Strindbergiem, jeśli mamy mówić ściśle. Anglia elżbietańska nie była „bezbożna”, ale osobliwie i specyficznie chrześcijańska. Oficjalną religią Anglii i jedyną religią sankcjonowaną oraz legalnie tolerowaną przez państwo był Kościół anglikański, ustanowiony przez Henryka VIII ponad sześćdziesiąt lat przed napisaniem Hamleta. Ta religia państwowa z pewnością nie była katolicka ani nie była protestancka w żadnym systematycznie doktrynalnym rozumieniu. Był to de facto, jeśli nie de jure, cyniczny kompromis, w którym względy polityczne miały wielki wpływ na doktrynę teologiczną. Religia stała się jedynie odgałęzieniem rządu świeckiego. Była zatem makiaweliczna i tym samym „bezbożna”. Jednakże w kontekście argumentacji Strindberga to nie tyle „bezbożność” Anglii, ile antykatolicyzm angielskiego rządu sprawił, że obecność czyśćca stała się wyrazista jako anomalia sugerująca i wskazująca na katolicyzm Szekspira. Dla Strindberga, było to wystarczającym dowodem, przekonującym obaleniem błędnych interpretacji dramatów przez współczesnych mu autorów, którzy „usiłowali uczynić z Szekspira człowieka renesansu, poganina i wolnomyśliciela będącego uczniem Giordano Bruno”.
„Ponadto – dodaje Strindberg – Hamlet przysięga na świętego Patryka, świętego patrona Irlandii!” Mógł był dodać także, gdyby o tym wiedział – jak najwidoczniej wiedział Szekspir – że „Czyściec św. Patryka” był jedną z najsłynniejszych pielgrzymek w świecie chrześcijańskim, szeroko udokumentowaną od co najmniej XII wieku, łącząc w umysłach katolików świętego z doktryną o czyśćcu.
Strindberg następnie zestawia wyznane przez Hamleta przygnębienie i zniechęcenie, wyrażone tak elokwentnie w najsłynniejszym z monologów, z intensywnością i głębią kolegi dramaturga:
To zwątpienie we wszystko – w Boga i Jego dobroć – wybucha w jego monologu, a każdy, kto miał podobne doświadczenie, przypisze całe to wahanie się Hamleta faktowi, że puścił on kotwicę, którą jest Bóg. Bez takiej kotwicy bezbożny człowiek zachowuje się w sposób niezrównoważony, miotając się między myślami o zemście a wygodnym przebaczeniem.
A jednak, „w samym apogeum tego przygnębienia prosi on Ofelię o to, by pamiętała o nim w swych modlitwach”, a „ponadto przysięga na Pannę Najświętszą, która nie cieszyła się popularnością w czasach panowania królowej Elżbiety”.
Strindberg także usilnie się stara uchronić dramaturga przed tymi, którzy twierdzili, że był on materialistą filozoficznym, cytując jako dowód monolog Hamleta w akcie czwartym i jego jawne wyznanie wiary w akcie ostatnim, które „rozbija wszelkie bezbożne wątpliwości”:
I to nas powinno nauczyć, że bóstwo
Jakieś kształtuje nasz los.
Takie bóstwo pozwala „poecie (Hamletowi) odkryć palec Opatrzności w drobnych codziennych rzeczach: Nawet wróbel nie spadnie bez szczególnego zrządzenia Opatrzności”.
„Horatio – dodaje Strindberg, jest przy śmierci Hamleta – „tak pobożny, jak stał się Hamlet” i cytuje modlitwę, którą odmawia Horatio nad jego zwłokami: Niech ci do snu chóry aniołów nucą uskrzydlone!
Strindberg następnie daje się ponieść i wygłasza pyszałkowatą przechwałkę wymierzoną w ateistycznych przeciwników: „Oto Christanitas, Messieurs Poganie!” Gdyby wiedział, że słowa Horatia były sparafrazowanym przekładem łacińskich słów modlitwy odmawianej nad grobem po łacińskiej Mszy Requiem, która została zakazana w szekspirowskiej Anglii, jego pyszałkowata przechwałka zyskałaby jeszcze tym bardziej na sile.
Choć Strindberg był przekonany o katolicyzmie Szekspira, nigdy nie dał się osobiście przekonać co do twierdzeń Kościoła katolickiego. Nie nawrócił się na Wiarę, ale faktycznie powrócił do chrześcijaństwa i pojednał się w pewnym sensie z Kościołem luterańskim, w którym został wychowany i zgodnie z którego obrzędami go pochowają. Głównym celem Strindberga przy pisaniu jego eseju o światopoglądzie Szekspira nie było głównie ocalenie tego dramaturga dla Kościoła katolickiego, lecz pragnienie, by ocalić Szekspira przed ateistami, do których zaliczał sam siebie w młodości:
Dla nas wiara, którą wyznawał Szekspir, powinna być nieistotna, ale jedno jest ważne: by uwolnić go z objęć ateistów, nowych pogan, którzy zawłaszczyli sobie Szekspira, tak jak zawłaszczyli Goethego. Schillera nie mogli zawłaszczyć, a więc są zmuszeni go ignorować lub umniejszać.
W naszych czasach widzimy, jak Szekspira oblega legion ateistów w różnych przebraniach, dążąc do przywłaszczenia sobie prawa do dramaturga jako jednego z nich. Jest on tekstowo maltretowany przez teoretyków queer i nihilistów, chcących wypaczyć sens jego dzieł, przerabiając je na potworny obraz własnego żałosnego „ja”. W naszej epoce, tak jak w epoce Strindberga, bard ze Stratfordu potrzebuje obrońców, którzy staną w jego obronie przed zakusami tych kalających smoków.
Joseph Pearce
Źródło: theimaginativeconservative.org
Tłum. Jan J. Franczak
* Wszystkie cytaty z dzieł Szekspira w tłumaczeniu Macieja Słomczyńskiego.