Największy na świecie portal społecznościowy zapisuje każde słowo, jakie pojawi się na stronie, nawet jeżeli wiadomość lub status zostaną skasowane przed opublikowaniem. Podobne doniesienia krążyły już wcześniej, ale teraz pojawiły się na to twarde dowody.
Jak podaje portal Information Age, Facebook zawsze zaprzeczał, że stosuje podobną technologię. Według wyjaśnień twórców portalu serwis faktycznie zapisywał dane dotyczące usuwania postu przed jego publikacją, ale nie zachowywał jego treści. Podobnie sprawa wygląda w przypadku wiadomości. W regulaminie Facebooka nie ma żadnego punktu, który dotyczyłby bezpośrednie zbierania danych z niepublikowanych postów. Pojawia się w nim jednak zapis dotyczący „tworzenia postów” i zapisywania danych na ich temat.
Wesprzyj nas już teraz!
Tymczasem pracujący w Irlandii informatyk Príomh Ó hÚigínn przeanalizował dane pobierane przez Facebooka. „Okazało się, że wszystko co wpiszę do pola statusu jest przesyłane na serwery Facebooka, nawet jeżeli nie kliknę przycisku Wyślij” – napisał na swoim blogu. Na dowód zamieścił nagranie pokazujące dane pobierane przez ten największy na świecie portal społecznościowy.
Źródło: tvp.info
KRaj