Prawie co czwarte urodzone w ubiegłym roku w Polsce dziecko miało niezamężną mamę – wynika z danych statystycznych. Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, z roku na rok przybywa noworodków spoza małżeństw, ale Polska na tle Zachodu i tak rysuje się jako konserwatywny kraj. Głównie za sprawą tradycjonalistycznej polskiej wsi.
„W ubiegłym roku urodziło się 370,4 tys. dzieci. Wśród nich 90,7 tys., czyli 24,6 proc. miało niezamężną mamę. Z roku na rok odsetek pozamałżeńskich urodzeń wzrósł o niespełna 0,5 proc., ale w perspektywie ćwierćwiecza przemian skok jest gigantyczny. W 1990 roku z nieformalnych związków pochodziło zaledwie 6,2 proc. dzieci” – informuje „DGP”.
Wesprzyj nas już teraz!
Najwięcej nieślubnych dzieci rodzi się w miastach i tam też ten trend najmocniej zyskuje na sile. W minionym ćwierćwieczu odsetek nieślubnych dzieci w miastach zwiększył się aż o 19,1 pkt proc., do 26,9 proc, a na wsiach o 16,8 pkt proc., do 21,2 proc. Obecnie najwięcej nieślubnych dzieci rodzi się w zachodniej części Polski.
Według ekspertów, mimo że w Polsce zachodzą zmiany obyczajowe, to wciąż nasz kraj na tle Zachodu jest postrzegany jako konserwatywny. W takich krajach jak: Słowenia, Francja, Szwecja, Dania czy Belgia ze związków pozamałżeńskich rodzi się ponad połowa dzieci.
Co ciekawe, w ostatnim ćwierćwieczu rewolucja moralna dynamicznie przebiegała w Czechach, gdzie odsetek nieślubnych dzieci wzrósł z 8,6 proc. do 46,7 proc. oraz w Bułgarii, gdzie odnotowano wzrost z 12,4 proc. do 58,8 proc.
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”
MA