Demonstracje zarówno zwolenników, jak i przeciwników rządu PiS przeszły ulicami Warszawy w rocznicę ogłoszenia stanu wojennego. Przemówienia liderów obu stron zdominowały bieżące spory polityczne.
Popierający opozycję zarejestrowali na wtorek marsze w około 70 miastach Polski. W stolicy zebrali się przy rondzie de Gaulle’a, a więc tuż przy dawnej siedzibie PZPR. Na marszu obecnych było wiele do niedawna prominentnych postaci życia politycznego III RP. Była premier Ewa Kopacz wołała: – To nie jest państwo Jarosława Kaczyńskiego, to jest państwo 38 milionów obywateli. Kaczyński zawłaszczył sobie to państwo i myśli, że mu to ujdzie płazem (…) Powinniśmy zrobić wszystko, żeby te rowy, które wykopali przez rok w społeczeństwie zasypać.
Wesprzyj nas już teraz!
Była premier zapowiadała, że zwolennicy opozycji nie przestaną protestować. – Niech o tym pamięta, kiedy się kładzie spać i kiedy się budzi – dodała pod adresem Jarosława Kaczyńskiego.
Wspólnie z działaczami i zwolennikami Platformy Obywatelskiej w demonstracji wzięli udział entuzjaści Nowoczesnej i KOD.
Lider Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski sięgnął po antykomunistyczną retorykę. – 35 lat temu totalitarna władza zaatakowała obywateli, zaatakowała swój naród, odebrali nam wolność – mówił, apelując o solidarność i współpracę. Jego zwolennicy uczcili minutą ciszy ofiary stanu wojennego i odśpiewali hymn Polski.
Pod hasłem: „Stop dewastacji Polski!” uczestnicy skierowali się w stronę siedziby Prawa i Sprawiedliwości przy ulicy Nowogrodzkiej.
Tam wojowniczo przemawiał między innymi Radomir Szumełda z KOD: – Przyjechałem z Gdańska, gdzie za chwilę też rozpocznie się manifestacja. I tak jak kiedyś: Gdańsk, Warszawa – wspólna sprawa (…) Mam złą wiadomość dla Jarosława Kaczyńskiego. Strajk obywatelski w ramach szerokiej koalicji będzie trwał. To nie jest nasze ostatnie spotkanie – wołał.
– Kaczyński, łapy precz od nas wszystkich! Jarosławie Kaczyński, bilans twoich rządów nie pozostawia złudzeń. To demolka Polski wszędzie, gdzie się spojrzy. Jarosławie „Demolka” Kaczyński, odwal się wreszcie od Polski raz na zawsze – dodał Szumełda.
Kaczyński: nie dążymy do dyktatury
Prezes Prawa i Sprawiedliwości zabrał głos w trakcie manifestacji na Placu Trzech Krzyży, połączonej z apelem pamięci ofiar stanu wojennego. Lider partii rządzącej przypomniał, czym było wydarzenie, którego rocznica przypada 13 grudnia.
– Stan wojenny to był powrót do okupacji, do wewnętrznej okupacji przy pomocy sił własnych. Pamięć o tym wydarzeniu musi trwać w narodzie. (…) Musimy pamiętać i przekonywać tych, którzy nie uświadamiają sobie, z czym mieliśmy wtedy do czynienia, czym był komunizm, ustrój, który gwałcił nie tylko wolność, ale wszelkie prawa. Zdeptane zostało wtedy naprawdę wszystko – mówił Jarosław Kaczyński. – Ciągle w Polsce są ludzie, którzy tego wszystkiego nie chcą przyjąć do wiadomości, musimy ich przekonywać, musimy pamiętać to wszystko dla nich, ale i dla młodszych pokoleń – żeby nie dały się oszukać, żeby wiedziały, co spotkało Polskę za drugiej wojny światowej i po niej – apelował.
Nie zabrakło odniesień do współczesności. Lider PiS zaprzeczał oskarżeniom o chęć utworzenia dyktatury. Argumentował, że rząd Beaty Szydło zamierza odwrócić niekorzystną dla Polski politykę ostatniego ćwierćwiecza.
Przemawiał też Andrzej Gwiazda. Powołując się na dane zachodnich ekonomistów przekonywał, że plan Balcerowicza przyniósł Polsce większe straty ekonomiczne niż II wojna światowa. Nawoływał do odbudowy rodzimej gospodarki. – Po raz pierwszy od 1939 roku mamy rząd, który nam pomoże, a nie przeszkodzi – mówił.
Po zakończeniu uroczystości delegacja PiS zaplanowała złożenie kwiatów przy grobach błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki oraz pułkownika Ryszarda Kuklińskiego.
Źródło: dorzeczy.pl; tvn24.pl, tvp.info
RoM