Rosyjscy wydawcy podręczników do nauki historii otrzymali zlecenie, by „promowały one patriotyzm od najmłodszych lat” i „przesiąknięte były prawosławną tradycją”. Nowe wytyczne dla autorów podręczników i nauczycieli opracowało Rosyjskie Towarzystwo Historyczne na zlecenie Władimira Putina.
Aleksander Czubaryan, przedstawiciel Towarzystwa Historycznego, stara się bagatelizować wprowadzone zmiany, mówiąc, że są one kosmetyczne. Jego zdaniem nieznacznie wydłużyła się lista tematów, które powinny być poruszane na zajęciach. Czubaryn podkreślił również, że obecna wersja podstawy programowej publikowana na stronie internetowej Towarzystwa,jest tymczasowa. Ostateczna podstawa ma być znana po 1 listopada, gdy wypowie się Kreml.
Wesprzyj nas już teraz!
„Kommiersant” podkreśla, że zwolennicy demokracji mogą świętować upadek tradycyjnej historii politycznej, która bagatelizuje rolę jednostki, społeczeństwa obywatelskiego, struktur cywilnych oraz czynników kulturowych. Teraz dzieci i młodzież w szkole będą uczyć się w sposób, który kładzie nacisk na życie zwykłych obywateli i eksponuje cechy głównych postaci historycznych.
Zdaniem rosyjskiej gazety, z nowej podstawy programowej mogą być zadowoleni także komuniści. W podręcznikach wciąż mają być zachowane informacje o tym, że tym co doprowadziło do utworzenia systemu jednej partii w Związku Radzieckim, a później do dyktatury stalinowskiej miały być „kwestie pracy”. W rzeczywistości większość dat, wydarzeń i osób, które mają pojawić się w nowych podręcznikach historii jest identyczna z tymi, o których uczono się dotychczas w podręcznikach z czasów sowieckich. Po raz pierwszy jednak w nowej podstawie programowej zwraca się uwagę na tzw. kwestie trudne z czasów dyktatury bolszewickiej.
Zmiany spotkały się zmieszanymi uczuciami samych nauczycieli. Jedni twierdzą, że zalecenia rządu mają dla nich drugorzędne znaczenie i zamierzają nadal uczyć historii w taki sposób, jak to robili dotychczas. Inni mówią, że jest to próba cenzurowania ich zajęć. Krytykują także wytyczne Towarzystwa Historycznego, zarzucając jego członkom, że już wielokrotnie w przeszłości produkowali „żałosne” przewodniki.
Źródło: Kommersant, AS.