Zbliża się kolejna sejmowa walka o zmianę kompromisu aborcyjnego w Polsce. Swoje projekty mają zarówno obrońcy życia, jak i zwolennicy aborcji. Może jednak okazać się, że niewygodny dla PiS temat zostanie skutecznie zablokowany. Czy partia rządząca zagra na „święty spokój”?
Jesienią w Sejmie rozegra się kolejna batalia o ochronę życia poczętego. Wszystko za sprawą obywatelskiego projektu ustawy, która zakłada eliminację tzw. przesłanki eugenicznej. Jeśli posłowie poparliby zmiany, zabijanie nienarodzonych dzieci podejrzanych o chorobę genetyczną, zostałoby zakazane (to główny powód wykonywania aborcji w Polsce).
Wesprzyj nas już teraz!
Jak ustaliła „Rzeczpospolita” swój projekt ma także poseł Anna Maria Siarkowska (Republikanie), pod którym aktualnie zbiera podpisy posłów. Jest już ich na tyle, by zgłosić dokument do laski marszałkowskiej, ale poseł chce zdobyć jak największe poparcie parlamentarzystów. O projekcie pisaliśmy tutaj.
W Sejmie trwają (bardzo ślamazarnie) prace nad dezyderatem złożonym przez Polską Federację Ruchów Obrony Życia. I ten projekt ustawy zakłada zwiększenie ochrony życia poczętego. Widać jednak wyraźnie, że parlamentarzystom nie zależy na szybkim tempie prac.
Nie śpi też lewica, która ponownie zamierza zgłosić do Sejmu projekt liberalizujący prawo aborcyjne, niemal bliźniaczy do projektu „Ratujmy kobiety” i wprowadzający możliwość wykonania „zabiegu” do 12 tygodnia ciąży.
Jest też piąta inicjatywa – poparta przez m.in. posłów PiS i Kukiz’15. To skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o zbadania konstytucyjności obowiązującego dziś zapisu dotyczącego stosowanie tzw. przesłanki eugenicznej. Jeśli TK uznałby zapis za niekonstytucyjny i zaleciłby Sejmowi zmianę prawa, ten winien rozpocząć prace. Sęk w tym, że takie wystąpienie do Trybunału może skutecznie zablokować pozostałe inicjatywy i dać partii rządzącej „święty spokój” nawet do czasu wyborów. „Między złożeniem wniosku do TK, wyrokiem i wykonaniem jego wskazań przez Sejm mogą minąć lata. A PiS w tym czasie zamrozi sprawę aborcji, głęboko kłaniając się przy tym swemu twardemu elektoratowi” – zauważył Tomasz Pietryga z „Rz”.
Zdaniem „Rz” mała awantura wokół aborcji ma przykryć planowaną rekonstrukcję rządu. Wygląda na to, że po raz kolejny temat aborcji zostanie wykorzystany w grze politycznej.
Źródło: „Rzeczpospolita”
MA