„Mieliście 10 lat!”, „Dymisja nie komisja!” – wołali mieszkańcy obecni na czwartkowej sesji stołecznej rady miasta w odpowiedzi na złożoną przez Platformę Obywatelską propozycję utworzenia doraźnej komisji ds. reprywatyzacji i przekształceń własnościowych nieruchomości.
– Chcemy, żeby cały proces był transparentny. Mamy nadzieję, że wszyscy radni poprą ten projekt uchwały – mówił radny PO Jarosław Szostakowski. Dodał, że w komisji mieliby znaleźć się zarówno radni wszystkich opcji i niezależni, a także zewnętrzni eksperci oraz przedstawiciele organizacji pozarządowych. Pracami komisji pokierowałby radny spoza Platformy Obywatelskiej.
Wesprzyj nas już teraz!
– Chcemy, żeby komisja miała dostęp do wszystkich materiałów, jakie są w urzędzie miasta. Chcemy, żeby mogła korzystać z zewnętrznych ekspertów, żeby również stworzyła zasady audytu, który niezależny audytor wykona dla potrzeb oceny procesu reprywatyzacji od początku – mówił Szostakowski.
W odpowiedzi obecni na miejscach dla publiczności wołali: „Za późno!”, „Dymisja, nie komisja”, „Mieliście 10 lat”.
Cezary Jurkiewicz, szef klubu PiS przypomniał, iż sprawa złodziejskiej reprywatyzacji stała się już przedmiotem zainteresowania CBA i prokuratury. – To byłaby komisja fasadowa, fikcyjna, nawet nie będzie w stanie dotrzeć do wszystkich materiałów – mówił. Dodał iż to prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz jest odpowiedzialna za „swoich urzędników, za procesy, za czynności kontrolne”, a nie stołeczni radni. – Nie wplątujcie nas państwo w to, co media nazywają złodziejską aferą, my nie chcemy w tym brać udziału – mówił Jurkiewicz. Zaapelował też do Hanny Gronkiewicz-Waltz o moralną i finansową rekompensatę dla prawowitych spadkobierców kamienicy przy ul. Noakowskiego 16, którą kilka lat temu przejęła rodzina prezydent Warszawy.
Radni PiS zaproponowali wniosek o wotum nieufności dla wiceszefowej PO.
W głosowaniu za rozszerzeniem porządku o propozycję Hanny Gronkiewicz-Waltz było 29 radnych, przeciw 22, a dwie osoby wstrzymały się od głosu. Punktu nie wprowadzono, ponieważ, żeby to zrobić wymagane jest 31 głosów – wyjaśniła przewodnicząca rady miasta Ewa Malinowska-Grupińska (PO).
RoM
polsatnews.pl