15 i 16 lutego w Sudanie Południowym doszło do porwania „setek” uczniów w wieku powyżej 12 lat. Najprawdopodobniej zostali przymusowo wcieleni do lokalnej milicji, współpracującej z Ludową Armią Wyzwolenia Sudanu – podaje UNICEF.
Poprzednio co najmniej 89 chłopców zostało uprowadzonych przez uzbrojoną partyzantkę w regionie Górnego Nilu. Teren ten znajduje się pod kontrolą rządu. Uczniowie zostali uprowadzeni z domów i szkolnych sali.
Wesprzyj nas już teraz!
– Według świadków chłopcy znajdują się w obozach wojskowych, świadkowie donosili urzędnikom UNICEF, że co najmniej trzy razy widziano ich jak maszerują w okolicach miasta – komentuje John Budd. – Boimy się, że ze szkolnych sali trafią na linię frontu – dodaje Jonathan Veitch.
Dzieci biorą udział po obu stronach konfliktu toczącego się w Sudanie Południowym. Według Ludowej Armii Wyzwolenia Sudanu, za rekrutację dzieci odpowiadać ma niezależna milicja stworzona przez generała Johnsona Oloni.
Źródło: allafrica.com
mat