Amerykański Sekretarz Stanu John Kerry w rozmowie z „La Stampą” stwierdził, że rosyjskie wsparcie dla prezydenta Syrii może doprowadzić do starcia z wojskami koalicyjnymi walczącymi z Państwem Islamskim. O swoim „zatroskaniu” tą kwestią powiedział także rosyjskiemu ministrowi spraw zagranicznych Siergiejowi Ławrowowi. Podobne obawy wyrazili przedstawiciele Izraela, mówiący o groźbie zderzenia sił izraelskich i rosyjskich.
Wedle Kerry’ego rosyjskie wsparcie dla legalnych władz Syrii prowadzi jedynie do eskalacji konfliktu i kolejnych ofiar śmiertelnych. Jak zasugerował, najważniejszą rolę odgrywać powinna „koalicja przeciwko Państwu Islamskiemu”, oczywiście kierowana przez Amerykanów.
Wesprzyj nas już teraz!
W ostatnich dniach syryjski oficer w rozmowie z „The Guardian” przyznał, że Syria otrzymuje pomoc wojskową od Rosji. Stwierdził, że Syryjczycy otrzymali od Federacji Rosyjskiej pięć zaawansowanych myśliwców i samoloty rozpoznawcze. Stany Zjednoczone obserwując ruchy wojsk rosyjskich podejrzewają, że Rosja zamierza bezpośrednio zaangażować się w wojnę domową w Syrii.
Wojna w Syrii rozpoczęta przez bunt przeciwko rządowi Baszszara al-Asada trwa już 4,5 roku. W jej wyniku śmierć poniosło około ćwierć miliona osób. Obecnie znaczna część syryjskiego terytorium jest okupowana przez Państwo Islamskie.
Źródła: businessinsider.com
mjend