6 października 2015

W trosce o ciągłość Trybunału Konstytucyjnego zapomniano o prawie. Prezydent powie „sprawdzam”?

(Jarek Praszkiewicz / Forum )

Przepisy przejściowe znowelizowanej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym dotyczące powoływania sędziów nie tylko budzą wątpliwości konstytucyjne, ale i kłócą się z regulaminem Sejmu. To jednak zapewne nie przeszkodzi koalicyjnej większości dokonać wyboru następców dla pięciu kończących niebawem swoje kadencje sędziów. Prezydent RP mógłby zażądać zbadania konstytucyjności przepisów, ale czasu jest mało. Łatwiej będzie nie przyjąć ślubowania sędziów. W dwóch przypadkach są ku temu mocne podstawy. Co zrobi prezydent Andrzej Duda?


Nowi sędziowie zostaną wybrani na ostatnim posiedzeniu Sejmu obecnej kadencji, które zostało zaplanowane na 8-9 października. Nazwiska kandydatów poznaliśmy tydzień temu. Wyboru dokonało prezydium Sejmu. Prawie. Bo swojego kandydata nie zgłosił KP PiS.

Wesprzyj nas już teraz!

Tak PO zaproponowała kandydatury: prof. Romana Hausera, obecnego prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego, prof. Andrzeja Jakubeckiego, szefa Katedry Postępowania Cywilnego i Międzynarodowego Prawa Handlowego UMCS w Lublinie oraz prof. Krzysztofa Ślebzaka, kierownika Katedry Prawa i Prawa Socjalnego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

PSL zgłosiło kandydaturę prof. Bronisława Sitka, prawnika i nauczyciela akademickiego, prezesa Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa, a SLD –  prof. Andrzeja Sokali prawnika z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Profesorowie Hauser, Ślebzak i Jakubecki mają zastąpić trójkę sędziów TK, których kadencja upływa 6 listopada br., kolejni dwaj kandydaci mieliby objąć stanowiska po sędziach kończących misję w Trybunale 2 i 8 grudnia.

Sposób w jaki ma zostać dokonana wymiana trzeciej części składu TK wzbudziła spore wątpliwości prawników. W ocenie Wiesława Johanna, sędziego TK w stanie spoczynku, próba powołania wszystkich pięciu sędziów jeszcze przez Sejm tej kadencji będzie złamaniem regulaminu Sejmowego.

By wszystko odbyło się zgodnie z prawem i zgodnie z nową ustawą o TK, to obecny parlament powinien powołać trzech sędziów, a dwóch kolejnych winien powołać już nowy Sejm – podkreślił Wiesław Johann w rozmowie z PCh24.pl

Jak zauważył, można przekonywać, że większą ważność ma ustawa podjęta przez Sejm niż regulamin Sejmu, który jest aktem niższego rządu, ale taka interpretacja nie jest prawidłowa.

Uchwała Sejmu, która doprowadziła do przyjęcia regulaminu jest dość specyficzną uchwałą, która reguluje cały proces nie tylko legislacyjny, ale także m.in. sposób wyboru sędziów TK – podkreślił.

Tak powstaje problem złożenia ślubowania przed Prezydentem RP przez wybranych przez Sejm sędziów. Bo jeśli wybór sędziów został dokonany nieprawidłowo, to Prezydent nie powinien przyjmować od nich ślubowania. Nie byłby to pierwszy taki przypadek, bo kilka lat temu prezydent Lech Kaczyński nie przyjął ślubowania jednej z kandydatek do TK, która jak się okazało miała kłopoty natury prawnej.

Wątpliwości co do sposobu uzupełnienia składu sędziowskiego wyraził także dr Marek Dobrowolski, konstytucjonalista z KUL. Chodzi nie tylko o narzucone tempo, sposób doboru kandydatów, ale też ramy prawne jakie narzuca znowelizowana ustawa o TK i jej przepisy przejściowe, regulujące kwestię wcześniejszego uzupełniania składu sędziowskiego.

Dr Dobrowolski zasugerował, że Prezydent RP powinien skierować do Trybunału Konstytucyjnego nową ustawę, a słusznym krokiem byłoby też z tego tytułu wstrzymać się z powołaniem sędziów.

Prezydent RP mógłby skierować ustawę do TK i z tego powodu wstrzymać się do rozstrzygnięcia z powołaniem sędziów. Bo zastrzeżenia co do konstytucyjności obowiązującego już nowego rozwiązania są dość poważne – powiedział w rozmowie z PCh24.pl.

Sprawa jest o tyle trudna, że skład sędziowski – by nie wpływać negatywnie na pracę TK – powinien być uzupełniony w listopadzie i grudniu, zatem rozstrzygnięcie musiałoby zapaść dość szybko. Na to czasu nie ma, a Prezydent RP, który na bazie wątpliwości zablokowałby całą procedurę naraziłby się na zarzuty nie tylko włączenia się w kampanię wyborczą, ale też działania na rzecz partii, z którą był związany jako parlamentarzysta.

Sejm działa na podstawie ustawy. Żeby stwierdzić jej niekonstytucyjność potrzebne jest orzeczenie TK, a nie sama decyzja Prezydenta RP. Z drugiej strony, Głowa Państwa stoi na straży Konstytucji, ale to nie uprawnia go do samodzielnych rozstrzygnięć co jest konstytucyjne, a co nie – dodał nasz rozmówca.

Dr Dobrowolski zauważył jednak, że Prezydent RP mógłby uniknąć takiej sytuacji gdyby po zaskarżeniu ustawy, do zakończenia kadencji ustępujących sędziów uszanował akt wyboru ich następców, ale też wstrzymał się z ich powołaniem.

Jak jednak ocenił, cała sytuacja jaka nabrzmiała wokół TK po wprowadzeniu przepisów przejściowych jest niekorzystna z punktu widzenia funkcjonowania państwa.

Jest to kolejny element psucia państwa i reguł w nim funkcjonujących. Bo skoro to Sejm wybiera sędziów, to należy domniemywać, że czyni to ten Sejm, na którego kadencję przypada koniec kadencji sędziego. Obecna sytuacja ewidentnie wymyka się tym regułom i najwyraźniej jest próbą skonsumowania korzyści płynących z posiadania parlamentarnej większości, kosztem kolejnego Sejmu – powiedział nam dr Dobrowolski.

Tłumaczenie, że pozostawianie wyboru sędziów kolejnemu Sejmowi oznaczać będzie pośpiech jest niespójne ze stosowaną w tej kadencji praktyką, gdy ważne dla koalicji ustawy były przepychane przez parlament w tempie błyskawicznym. Dobrym przykładem jest tu ustawa o lasach przyjęta w nieco ponad 26 godzin.

Patrząc na problem od strony politycznej wygląda to tak, jakby obecna większość chciała sobie zagwarantować taki skład TK, na który, w pewnym sensie, zachowa wpływ. W taki sposób będzie można w przyszłości niejako blokować pewne rozwiązania przyjmowane przez przyszły Sejm i hamować zmiany w państwie – dodał.

W Trybunale Konstytucyjnym zasiada 15 sędziów, którzy wybierani są przez Sejm na 9 letnie kadencje. Wybór dokonywany jest bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Do jego zadań należy m.in. badanie zgodności z Konstytucją przepisów polskiego prawa. Wydane przez TK orzeczenia są ostateczne.

 

Marcin Austyn


Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 461 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram