„Podział powiatów w Polsce na strefy czerwone, żółte i zielone to – według planów rządowej Rady Medycznej – najbardziej prawdopodobny wariant wprowadzania koronawirusowych obostrzeń”, podaje RMF FM. Z informacji, do których dotarli dziennikarze stacji wynika, że restrykcje mogą zostać wprowadzone jeszcze w tym tygodniu.
Minister zdrowia Adam Niedzielski kilkukrotnie zapowiadał, że w momencie przekroczenia w Polsce bariery tysiąca zakażeń koronawirusem dziennie rozpocznie się dyskusja na temat wprowadzenia ewentualnych obostrzeń. Wszystko wskazuje na to, że stanie się tak w najbliższych dniach. Czy będzie to jednak dowód na początek bądź kulminację „IV falę” tzw. pandemii? Nie, co najwyżej na rozpoczęcie sezonu przeziębieniowo-grypowego.
Jak ustalił reporter RMF FM Michał Dobrołowicz, obostrzenia mogłyby polegać na wprowadzaniu ostrzejszych limitów dla niezaszczepionych, ograniczaniu zgromadzeń i imprez lub wprowadzeniu obowiązku noszenia maseczek na otwartym powietrzu.
Wesprzyj nas już teraz!
Restrykcje mogłyby obowiązywać nie w całej Polsce, ale w powiatach lub grupach powiatów, gdzie zaszczepionych przeciwko Covid-19 jest najmniej. I gdzie – jak podkreśla rozmówca RMF FM prof. Ernest Kuchar, prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii i ekspert LUX Med – do szpitali trafia najwięcej chorych.
O wprowadzenie restrykcji sanitarnych i podziale Polski na strefy czerwone, żółte i zielone został zapytany podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Kielcach minister zdrowia Adam Niedzielski.
– W tej chwili przy tej liczbie zakażeń nie przewidujemy zmian restrykcji. Na październik przygotowaliśmy projekt zarządzenia, rozporządzenia medycznego Rady Ministrów, który przewiduje przedłużenie tych restrykcji, które mamy w wakacje i we wrześniu – powiedział polityk. – Będą utrzymane te same reguły, czyli osoby zaszczepione nie są wliczane do limitów obecnie obowiązujących – dodał.
Do sprawy odniosła się również prof. Magdalena Marczyńska z Rady Medycznej przy premierze Morawieckim. – Rada Medyczna na razie nie rozmawia o obostrzeniach – powiedziała w rozmowie z PAP. – Od początku wiadomo, że jeśli istotnie wzrośnie liczba chorych hospitalizowanych, to w regionach, gdzie służba zdrowia będzie niewydolna, gdzie będzie brakowało miejsc w szpitalach i respiratorów, a dodatkowo mało osób jest zaszczepionych, będą wprowadzane lokalnie obostrzenia. Rada Medyczna na teraz jednak w ogóle o tym nie rozmawia – dodała prof. Marczyńska.
Źródło: RMF FM, rmf24.pl, DoRzeczy.pl, PAP, GazetaPrawna.pl
TK