4 grudnia odbędzie się w amerykańskim Senacie głosowanie nad ONZowską Konwencją Praw Osób niepełnosprawnych. Obrońcy życia wzywają do telefonowania do Senatorów, by skłonić ich do głosowania przeciwko niej. Ratyfikacja dałaby bowiem prawo ONZ do nadzorowania amerykańskiej służby zdrowia i forsowania aborcji u osób niepełnosprawnych.
– Jesteśmy przekonani, że będziemy mieli przewagę 34 głosów lub nawet większą – mówi dla Lifenews.com Michael J. Smith z organizacji wspierającej nauczanie domowe (home-schooling) HSLDA. – To jednak zbyt poważna sprawa, by zdać się na spekulację. Dlatego wzywam do telefonowania do senatorów dzisiaj i ponownie jutro rano – dodaje.
Wesprzyj nas już teraz!
Były kandydat na prezydenta, katolik Rick Santorum także angażuje się w sprzeciw wobec konwencji. – O tym, że traktat jest szkodliwy pisałem już na łamach World Net Daily – mówi Santorum. – Konwencja Ochrony Praw Osób Niepełnosprawnych dałaby ONZowi nadzór nad naszą opieką zdrowotną. ONZ decydowałby za niepełnosprawnych o tym, co jest dla nich najlepsze – dodaje. Szczególne kontrowersje budzi artykuł 25 traktatu. Mówi on o przyznaniu niepełnosprawnym „darmowej lub możliwie taniej opieki zdrowotnej w tym obszarze zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego”.
Obrońcy życia twierdzą, że jest to furtka do sterylizacji osób niepełnosprawnych oraz aborcji u niepełnosprawnych matek. Bradley Mattes, przewodniczący International Right to Life Federation twierdzi, że uważa, że konwencja nie sprzyja ochronie życia. – Jest wręcz przeciwnie – mówi Mattes – Pod pozorem pomocy najbardziej potrzebującym poświęca niepełnosprawnych i nienarodzonych w imię kontroli populacji. Globalna wioska może zmusić Amerykanów do uznania sterylizacji lub aborcji dla osób niepełnosprawnych na koszt podatnika – podsumowuje.
Źródło: lifenews.com
Marcin Jendrzejczak