Podczas gdy w Polsce przytłaczająca większość „prawicowych” polityków popiera zgniły kompromis aborcyjny albo unika jednoznacznego opowiedzenia się za życiem, w Stanach Zjednoczonych wręczono właśnie nagrody politykom, którzy za każdym razem głosowali „pro-life”. To chlubne wyróżnienie trafiło do 171 członków Kongresu.
Popularny portal LifeNews zarzucił programowi Partii Republikańskiej „wypatroszenie” z języka ochrony życia nienarodzonego. Wzbudziło to poważne obawy, czy to konserwatywne ugrupowanie będzie stało na straży ludzkich istnień. Okazało się jednak, że duża ilość prawodawców wyłamała się z establishmentowej zmowy milczenia i głosowała, jak należy.
Organizacja Family Research Council dokonała przeglądu wszystkich 16 głosowań związanych z ochroną życia poczętego (bądź chęcią rozszerzenia „prawa” do zabijania dzieci). Wyniki uznano za pocieszające, ponieważ 171 kongresmenów opowiadało się za każdym razem za życiem.
Wesprzyj nas już teraz!
Sprawiedliwi prawodawcy otrzymali nagrody od organizacji pro-life, która wcześniej mocno lobbowała na rzecz ochrony życia, bezpośrednio wpływając na część polityków, zachęcając do sprzeciwu również w kwestii niemoralnych procedur in vitro oraz ideologii gender.
– Musimy chronić życie, każdym aspekt życia. To fundamentalna część mojej wiary – komentował członek Izby Reprezentantów Reprezentantów Mike Collins z Georgii.
– Chcę pozbawić finansowania Planned Parenthood. Uważam to za swoją misję – powiedziała jedna z odznaczonych, Mary Miller z Illinois. – Jesteśmy powołani do bycia światłością świata, a światłość w ciemności oznacza niesienie ludziom prawdy – dodała.
Źródło: PAP