Włoski dziennik „La Repubblica” po raz kolejny opublikował słowa fałszywie przypisywane papieżowi Franciszkowi. Watykanista Antonio Socci zastanawia się, czy w Stolicy Apostolskiej ktoś próbuje sabotować papieża – wywiad po raz kolejny nie był autoryzowany.
Rzeczywiście jest tak, że mamy w domu trąd – miał powiedzieć papież nestorowi włoskiej lewicy, Eugenio Scalfariemu. W wywiadzie odnajdujemy także uwagi dotyczące skali pedofilii wśród duchowieństwa. – Uważam to za coś niesłychanie poważnego. Dwa procent to księża, a nawet biskupi i kardynałowie. A inni, jeszcze liczniejsi, wiedzą, ale milczą – miał stwierdzić papież. W ostatnich dniach donosiły o tym media w Europie i na świecie. Okazuje się jednak, że Scalfari, założyciel włoskiego, lewicowego dziennika „La Repubblica”, po raz kolejny okłamał czytelników. Watykan bardzo szybko zdementował jego rewelacje.
Wesprzyj nas już teraz!
Po raz kolejny wyobrażenia o pontyfikacie papieża Franciszka kształtuje Eugenio Scalfari. 90-latek przyznał, że w ubiegłym roku napisał wywiad z papieżem nie dysponując nagraniem rozmowy. Podkreślał, że chodziło mu o ogólnego „ducha” wypowiedzi biskupa Rzymu. Chodziło o „przyspieszanie modernistycznych zmian w Kościele”. Kilka miesięcy później Scalfari opublikował kolejne rewelacje – Ojciec święty miał według niego „obalić grzech” i porzucić wiarę na rzecz panteizmu i pluralizmu religijnego.
Najgorsze w tym wszystkim nie są jednak kłamstwa dziennikarza – zauważa Antonio Socci, znany włoski watykanista – ale fakt, iż wszystkie te informacje publikowane były na watykańskich stronach internetowych. Pierwszy wywiad opublikowało nawet „L’Osservatore Romano”! – Czy w Watykanie dopuszczając się takich sytuacji ktoś stale drwi z papieża? – pyta Socci na stronie włoskiego pisma „Libero”. – A może istnieje tam grupa chcąca sabotować papieża Bergolio? – dodaje pisarz.
Watykanista zauważa, że sytuacja stanowi duży problem dla rzecznika Stolicy Apostolskiej, Federico Lombardiego. Socci przypomina, że ks. Lombardi pierwszy wywiad z „Repubblici” ocenił za „wiarygodny w ogólnym sensie”. Przed publikacją tekst został przesłanie do Biura Prasowego Watykanu. Nie został jednak autoryzowany, papież stwierdził, że ufa Scalfariemu. Pracownicy Biura Prasowego, widząc jednak jakie słowa zostały przypisane Franciszkowi, nie interweniowali. Stąd Socci wyciągnął wniosek, że w Watykanie istnieje grupa zwolenników… „papieża Scalfariego”.
W Polsce papieża „zacytował” dziennik „Fakt”, opatrując materiał tytułem „Szokujące słowa Ojca Świętego – co pięćdziesiąty ksiądz to pedofil”. Sprawę skomentowali również lewicowi publicyści – Jan Hartman na podstawie artykułu w „La Repubblica” stwierdził, że do tej pory był w błędzie myśląc, że tylko ok. 1 promil księży to pedofile, a w błąd miał wprowadzić go… Benedykt XVI. Adam Szostkiewicz natomiast stwierdził, że ks. Lombardi niepotrzebnie podawał, że wywiad jest nieprawdziwy. „Jeśli zawierałby kłamstwa, chyba zaprotestowałby sam Franciszek” – podkreślił.
W Watykanie w zakresie polityki informacyjnej panuje chaos. Jak pyta Socci, ktoś celowo sabotuje papiestwo?
malk