Polska poderwała w niedzielę nad ranem swoje myśliwce przy wschodniej granicy w związku z atakami Rosjan na obwód lwowski na Ukrainie. Poinformowało o tym na platformie X Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.
„Dowództwo Operacyjne RSZ obserwuje dzisiejszej nocy intensywną aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, związaną z uderzeniami lotniczo-rakietowymi na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy” – napisano w komunikacie.
Dodano, że wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione, a DO RSZ na bieżąco monitoruje sytuację.
Wesprzyj nas już teraz!
„Ostrzegamy, że aktywowano polskie i sojusznicze statki powietrzne, co może wiązać się z występowaniem podwyższonego poziomu hałasu, zwłaszcza w południowo-wschodnim obszarze kraju” – podkreślono.
W nocy władze obwodu lwowskiego poinformowały o ataku rakietowym Rosjan i uruchomieniu obrony powietrznej. Alarm powietrzny obowiązuje na całej Ukrainie w związku z wystrzeleniem rakiet manewrujących przez bombowce strategiczne Tu-95MS.
Źródło: PAP
Wystąpienie Putina. Rosyjski prezydent zabrał głos po zamachu. Oskarża Ukrainę