Rok 2016 w Polsce był pomyślny dla osób pracujących. Bezrobocie znajduje się na rekordowo niskim poziomie, co poprawia pozycję pracownika w relacjach z szefostwem. Zmiany postępują i o ile nie nastąpi niespodziewane załamanie, to w kolejnych miesiącach będzie jeszcze lepiej. Powodów do zadowolenia nie maję jednak firmy. Coraz trudniej o pracowników, a tym już zatrudnionym trzeba płacić coraz więcej. Przedsiębiorstwa ratują się przed kadrowymi brakami zatrudniając Ukraińców.
Zgodnie z cytowanymi przez dziennik „Rzeczpospolita” danymi z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Opieki Społecznej, w urzędach pracy od stycznia do listopada złożono 1,2 miliona oświadczeń o chęci zatrudnienia Ukraińców. To dwie trzecie więcej niż w ubiegłym roku.
Wesprzyj nas już teraz!
Ukraińcy są na polskim rynku pracy koniecznością, gdyż rozwój naszej gospodarki i wyjazdy Polaków na Zachód spowodowały olbrzymie luki w kadrach. Obecnie bezrobocie jest najniższe od 25 lat i wynosi 8,2 proc. W ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy tego roku utworzono 499 tys. nowych miejsc pracy – to o blisko 3 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Najwyższe od 11 lat było również zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw. Wzrosło ono w listopadzie do poziomu 5,8 miliona.
Mimo zatrudniania tysięcy Ukraińców, w wielu sektorach wciąż brakuje rąk do pracy. Jak donosi serwis rp.pl, w roku 2016 (do listopada) na jednym z czołowych portali z ogłoszeniami o pracę pojawiło się ponad 450 tys. ofert. To około 4,4 proc. więcej niż w ubiegłym roku. Jednak i to nie pomaga. W niektórych firmach pracownicy otrzymują wysokie premie za zrekrutowanie nowej osoby.
To nie jedyne korzyści dla zatrudnionych płynące z niskiego bezrobocia. Trwająca na rynku pracy walka o pracownika sprawia, że firmy zmuszone są dawać podwyżki, chcąc zatrzymać u siebie pracowników. Tendencja wpłynęła na wzrost średniego wynagrodzenia.
Źródło: rp.pl
MWł