Kolejne polskie uczelnie przygotowują się do wprowadzenia forsowanych przez brukselskich biurokratów, tak zwanych „planów równości płci”. Jako pierwszy plany takie wprowadził u siebie Uniwersytet Warszawski, a obecnie ich przyjęcie finalizuje Politechnika Krakowska. „Uczelnie stają się generatorami ideologii i deprawacji, a nie wiedzy” – alarmuje prof. Mieczysław Ryba.
Deklarowanym celem planów równości płci na uczelniach jest zapewnienie „równowagi płci w procesach i organach decyzyjnych, wspieranie równości w karierze naukowej, włączenie biologicznego i społecznego wymiaru płci do badań i treści innowacyjnych”. W ciągu trzech lat od przyjęcia planów „będą organizowane m.in. wykłady i szkolenia o tematyce równościowej dla wszystkich członków społeczności akademickiej oraz wprowadzona zostanie procedura antydyskryminacyjna” – czytamy w Naszym Dzienniku.
Część ekspertów wskazuje jednak, że mogą one doprowadzić do uzależnienia zatrudnienia lub rekrutacji od kryterium płci, a nie faktycznych umiejętności. Wskazują też na niebezpieczeństwo „nieuzasadnionego faworyzowania mężczyzn w dziedzinach uznanych za sfeminizowane’ przy jednoczesnym systemowym dyskryminowaniu kobiet”.
Wesprzyj nas już teraz!
Tworzenie genderowych planów równości płci na polskich uczelniach skrytykował ks. prof. Paweł Bortkiewicz. – Okazuje się, że żyjemy w dobie globalizacji absurdu. Pomysły, które usiłuje się wprowadzić na niektórych polskich uczelniach, stanowią przede wszystkim akt uwłaczający rozumowi – powiedział „Naszemu Dziennikowi” kapłan. – Jeśli te nurty wkraczają na uczelnie, to widzimy dobitnie, z jak wielkim kryzysem i upadkiem cywilizacji mamy do czynienia. To smutne, a co gorsza, staje się coraz powszechniejsze – twierdzi z kolei prof. Mieczysław Ryba, politolog z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
– Uniwersytet powinien być wolny od wszelkiego rodzaju ideologii. A tymczasem, pod płaszczykiem rzekomego równania praw kobiet i mężczyzn, próbuje się narzucić pewną wizję ideologiczną – w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” zaznaczył prof. Grzegorz Kucharczyk. Historyk kojarzy obecne narzucanie ideologii gender z narzucaniem marksizmu-leninizmu w latach 50. XX wieku. – Promowani byli wyłącznie ci zapatrzeni w ideologię komunizmu. Dziś mamy neomarksizm i ideologię gender, które panoszą się jeszcze nachalniej niż kiedyś.
Według płynących z Unii Europejskiej wytycznych plany równości płci muszą być zgodne z tzw. perspektywą gender mainstreaming. Celem gender mainstreaming jest „zapewnienie równości kobiet i mężczyzn, walka z dyskryminacją i włączanie tematyki równości płci do różnych obszarów działalności Unii Europejskiej. W Polsce za realizacje zadań rządu w kwestii zapewnienia równości kobiet i mężczyzn odpowiada Pełnomocnik Rządu do spraw Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn”.
Po raz pierwszy gender mainstreaming został uznany za oficjalny element polityki równościowej Organizacji Narodów Zjednoczonych w 1995 roku. Państwa UE strategia ta obowiązuje od 1997 roku, gdy wpisano ją do Traktatu Amsterdamskiego.
Źródło: radiomaryja.pl
JSJK