Fala krytycznych komentarzy oraz szerokie zainteresowanie mediów sprawą cenzury na znanym portalu społecznościowym nie zakończyły problemów środowisk narodowych. Pomimo przywrócenia przez administratora najpopularniejszego profilu „Marsz Niepodległości”, facebook nadal nie zdjął blokad z wielu kont związanych z Ruchem Narodowym. Oburzenie może budzić ogólna polityka „cenzury”, która funkcjonuje na portalu od wielu miesięcy. Prawnicy Ruchu Narodowego przeanalizowali postępowanie facebooka oraz jego wewnętrzne regulaminy, które ich zdaniem są niezgodne z polskim prawem.
Pierwsze doniesienia o kasowaniu przez facebooka prawicowych treści w języku polskim pojawiły się w 2012 roku i dotyczyły grafik pro-life na portalu fronda.pl. Szersze działania, mające charakter zorganizowanej cenzury, rozpoczęły się jednak w 2014 roku, wraz z wybuchem kryzysu imigracyjnego w UE. Swój szczyt osiągnęły jesienią 2016 roku, kiedy to administracja portalu skasowała wszystkie największe profile narodowe. Łączna liczba „fanów” skasowanych stron przekraczała pół miliona użytkowników, a sumaryczny zasięg przekraczał zdecydowanie milion Polaków korzystających z facebooka.
Wesprzyj nas już teraz!
W opinii liderów Ruchu Narodowego spór o status prawny facebooka i zakres wolności słowa na tej platformie społecznościowej ma charakter precedensowy. Będzie on prowadził do ukształtowania się praktyki działania innych serwisów społecznościowych, a także do wniosków dla stanowienia i interpretowania prawa w podobnych sprawach.
Jak podkreślają działacze Ruchu Narodowego, opinia publiczna uświadomiła sobie fakt szerokiego stosowania cenzury przez portal facebook dopiero w listopadzie br., gdy zablokowano profile znanego dziennikarza Sławomira Jastrzębowskiego oraz posła Marka Jakubiaka, którzy opublikowali plakat promujący Marsz Niepodległości. W rzeczywistości cenzura miała miejsce już wiele miesięcy wcześniej. Portal zastosował ją m.in. wobec posła Roberta Winnickiego, a także dziennikarzy: Pawła Ozdoby z PCh24.pl oraz Jerzego Wasiukiewicza. „Alarmowaliśmy o tym już w lipcu, apelując do dyrekcji polskiego oddziału facebooka o debatę w tej sprawie.” – tłumaczą Narodowcy.
Poza największymi profilami ogólnopolskimi facebook usunął także wiele profili lokalnych struktur ww. organizacji (np. „Narodowy Pruszków” czy „Ruch Narodowy Warszawa”), publicznych profili liderów (m.in. Aleksandra Krejckanta i Tomasza Kalinowskiego z ONR) oraz profili konkretnych wydarzeń (np. profil „Marsz Powstania Warszawskiego”). W 2016 roku w sumie facebook usunął kilkadziesiąt profili narodowych, których łączna liczba „polubień” wynosiła między 0,5 a 1 miliona użytkowników.
Na dzień 17 listopada 2016 roku, spośród wszystkich powyższych, facebook przywrócił tylko jeden profil – ogólnopolską stronę „Marsz Niepodległości”. W sprawie pozostałych facebook prowadzi niekonsekwentną i niezrozumiałą politykę. Przy próbie odtworzenia tych profili od zera niektóre są kasowane od razu lub z opóźnieniem, a inne są dopuszczane.
„Warto podkreślić, że przedmiotem cenzury facebooka były nie tylko profile narodowe, ale także niezależne prawicowe i liberalne profile publicystyczne np. profil. „Pitu Pitu”, profile katolickie, wśród nich m.in. fronda.pl, PCh24.pl i festiwal „Strefa Chwały” oraz profile personalne uczestników życia publicznego np. redaktora naczelnego „Super Expressu” Sławomira Jastrzębowskiego oraz płk. Piotra Wrońskiego.” – czytamy w komunikacie.
Poza stosowaniem cenzury prewencyjnej, polegającej na kasowaniu i uniemożliwieniu odtworzenia publicznych profili legalnie działających organizacji społecznych, facebook w ostatnich dwóch latach stosował szereg innych praktyk. Liderzy Ruchu Narodowego w szczególny sposób zwracają uwagę na posługiwanie się całym zestawem dokumentów o charakterze regulaminu, które są niezwykle ogólne i zawierają szereg klauzul niedozwolonych; arbitralne określanie jakie symbole lub organizacje są „zakazane”, mimo braku podstaw do tego w polskim prawie; posługiwanie się w moderacji serwisu pozaprawnym i uznaniowo rozumianymi pojęciami „nienawiści” czy „dyskryminacji”, a także tolerowanie treści sprzecznych z polskim prawem (np. propagujących totalitarny ustrój lub znieważających uczucia religijne), mimo wielokrotnych zgłoszeń dokonanych przez użytkowników; blokowanie kont użytkowników, którzy nie publikowali żadnych usuniętych treści, a jedynie byli redaktorami kasowanych przez facebooka profili (rodzaj odpowiedzialności zbiorowej).
Jak informuje Ruch Narodowy, sposób działania facebooka jest sprzeczny z polską kulturą polityczną oraz przede wszystkim z szeregiem polskich aktów prawnych. Na fakt ten zwrócili uwagę m.in. adwokaci z Zespołu Prawnego Stowarzyszenia Marsz Niepodległości i z Zespołu Interwencji Procesowej Instytutu Ordo Iuris. Poniżej prezentujemy najważniejsze zastrzeżenia.
Praktyka wykluczania całych środowisk z możliwości publikowania na platformie społecznościowej łamie art. 54. Konstytucji RP, który wprost stwierdza, że: „Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane.”
Mimo ustawowego obowiązku brak sprecyzowania zakresu świadczonych usług i ich warunków w Regulaminie serwisu (art. 8. pkt 3. Ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną). Zasadne jest pytanie czy facebook w ogóle spełnia opisany w ustawie wymóg posiadanie Regulaminu, ponieważ aktualny Regulamin jest jedynie tłumaczeniem amerykańskiego „Oświadczenia”, a jego treść nie tylko nie odnosi się do polskiego porządku prawnego, ale go ignoruje. Co więcej dokument jest niekompletny – wiele kluczowych kwestii jest regulowanych w innych dokumentach poświęconych gospodarowaniu danymi, kwestiom moderacji etc.
Zdaniem prawników, cenzorskie praktyki administratorów facebooka są niezgodne z ich własnym Regulaminem (obowiązek z art. 8. pkt 4. Ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną), ale odwołują się do innego dokumentu czyli tzw. „Standardów Społeczności”.
Wyłączenie jurysdykcji polskich sądów względem konsumentów korzystających z facebooka, zawarte w Regulaminie serwisu, które jest nielegalne i nieważne (art. 3a. pkt 2. Ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną oraz art. 385(3). pkt 23. Kodeksu cywilnego).
Stosowanie w Regulaminie facebooka niedozwolonych postanowień umownych (art. 385(1) par. 1. Kodeksu cywilnego) takich jak wyłączenie odpowiedzialności facebooka wobec konsumenta za nienależyte wykonanie usług (art. 385(3). pkt 2.), przewidujące postanowienia z którymi konsument się nie zapozna (pkt 4.) i ich zmiany (pkt 10.), uzależniające świadczenie usługi od woli facebooka (pkt 8.), przyznającej facebookowi prawo wiążącej interpretacji Regulaminu (pkt 9.) i uprawnienia do stwierdzania zgodności z nim (pkt 11.), a także wypowiadania usług bez ważnej przyczyny (pkt 15.).
Brak reakcji na zgłaszanie treści rzeczywiście bezprawnych (art. 14. pkt 1 Ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną oraz art. 119, 196, 256 i 257 Kodeksu karnego), a nie jedynie kojarzonych z tzw. mową nienawiści, która jest pojęciem ideologicznym i nie ma definicji legalnej w polskim porządku prawnym ani nie jest zdefiniowana w Regulaminie facebooka.
„Z powodu powyżej opisanych praktyk i faktów Ruch Narodowy domaga się dostosowania formuły działania facebooka do polskiego porządku prawnego, a jeśli to nie nastąpi to podjęcia działań administracyjnych, sądowych i legislacyjnych, zmierzających do przywrócenia praworządności w sferze internetowej debaty publicznej i komunikacji w serwisach społecznościowych w Polsce.” – czytamy w komunikacie.
Źródło: ruchnarodowy.net
POz